Przetarg ogłosiliśmy tydzień temu, a już zainteresowanie firm udziałem w nim jest duże - mówi Aleksandra Dolińska-Hopcia, naczelnik wydziału inwestycyjnego inowrocławskiego ratusza.
O jakie zadanie chcą powalczyć przedsiębiorcy? A, o postawienie kolejnego budynku socjalnego na os. Rąbin, w rejonie ulic Rąbińskiej i Wojska Polskiego. Docelowo powstać ma tam mini osiedle składające się z czterech bloków.
- Projekt już mamy. Wykonała go firma spoza Inowrocławia, wybrana w przetargu - dodaje pani naczelnik.
Według architektów, każdy z budynków składać się będzie z szesnastu mieszkań o małym metrażu - ośmiu jednopokojowych i ośmiu dwupokojowych. Mieszkania będą z aneksami kuchennymi i łazienkami. - Budynki będą jednopiętrowe, bez piwnic i bez klatek schodowych. Do każdego z mieszkań na parterze wchodzić się będzie wprost z podwórza, zaś do mieszkań na piętrze z długiego balkonu-tarasu - dodaje nasza rozmówczyni.
Ogłoszony przetarg dotyczy budowy jednego z czterech bloków. Inwestycję w 30 procentach wesprze Bank Gospodarstwa Krajowego. Pozostałe pieniądze pochodzić będą z budżetu miasta. Budynek ma być gotowy latem 2014 roku. W ten sam sposób finansowana ma być w następnych latach budowa kolejnych trzech bloków socjalnych.
- Zapotrzebowanie na mieszkania jest bardzo duże. Złożono do nas około 600 wniosków, z tego 346 dotyczy mieszkań socjalnych, a 297 tych o wyższym standardzie - szacuje Alicja Sobczak, naczelnik wydziału lokalowego ratusza.
O pierwszeństwie przyznania mieszkania decyduje miejsce na liście oraz stan zdrowia i warunki, w których żyją oczekujący na „M" od miasta. W najbliższym czasie na komunalne cztery kąty może liczyć 29 rodzin. W porównaniu ze wspomnianymi 600 wnioskami, to niewiele.
- Musimy też rozwiązać sprawę aż 201 wyroków eksmisyjnych ze spółdzielni mieszkaniowej, zrzeszenia, administracji wojskowej i od prywatnych właścicieli budynków. Jak nie znajdziemy mieszkań dla eksmitowanych, z kasy miasta trzeba będzie płacić odszkodowania właścicielom budynków - słyszymy od naczelniczki.
Tak więc, postawienie nawet czterech budynków socjalnych problemu mieszkaniowego nie rozwiąże. Sprawi jednak, że będzie on ciut mniejszy.
