Jak rozpoznać dzikie pszczoły? Owady te są zdecydowanie mniejsze od swoich miodnych kuzynek. Nie robią też miodu. Zbierany pyłek jest pokarmem dla nich samych, a zwłaszcza dla rozwijającego się z jajeczek potomstwa. W Polsce jest ok. 450 gatunków dzikich pszczół. Niestety ich liczebność stale maleje, bo rozwój cywilizacji im nie służy. Są na tyle pożyteczne, że właściciele sadów przygotowują czasem dla nich specjalne miejsca do zamieszkania, czyli domki z pociętych rurek trzciny. Uwielbiają murarki ogrodowe, jeden z gatunków dzikich pszczół.
Pierwszy odruch: To gniazdo pszczół trzeba zlikwidować!
Osoba, która nie zajmuje się pszczelarstwem, ma jednak małą szansę, żeby odróżnić pszczołę miodną od dzikiej, a tę z kolei od osy. Zwłaszcza gdy owady są w ciągłym ruchu. Gdy więc pszczołopodobne owady zagnieżdżą się na balkonie lub w domu, np. pod dachem lub w szczelinach ścian, albo w bliskiej okolicy domu, pierwszym odruchem jest chęć zlikwidowania gniazda pszczół.
Zobacz: Jak zrobić domek dla pożytecznych owadów
Często rzeczywiście trzeba tak zrobić. Jad pszczoły miodnej może nawet zabić uczulonego na niego człowieka. Użądlenie do przyjemności nie należy, nawet jeśli nie jesteśmy uczuleni. Pszczół i os boją się i dorośli, i dzieci oraz domowi pupile.
Straż pożarna nie likwiduje chemicznie owadów
Zwykle w takich sytuacjach dzwonimy do straży pożarnej. Strażacy przyjeżdżają, jeśli zagrożone jest życie ludzkie. Gdy w pobliżu gniazda pszczół są małe dzieci, uczulone osoby, żłobek, przedszkole, szkoła itp., próbują usunąć gniazdo owadów.
– Jako straż pożarna nie mamy jednak żadnych środków chemicznych do likwidacji owadów – mówi rzecznik prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Zielonej Górze Ryszard Gura. – Staramy więc dostać się do gniazda. Czasami, żeby to zrobić, trzeba nawet rozebrać kawałek poszycia dachowego. Generalnie jednak naszym zadaniem nie jest przepędzanie pszczół, bo przede wszystkim jesteśmy służbą ratowniczą. Jeżeli bezpośredniego zagrożenia nie ma, radzimy ogrodzić miejsce, gdzie jest gniazdo, uprzedzić wszystkich o jego istnieniu i zlikwidować je we własnym zakresie.
W Polsce nie wolno truć pszczół
W celu zlikwidowania gniazda pszczół strażacy polecają czasem kontakt ze specjalistycznymi firmami, które świadczą usługi w tym zakresie. Niekiedy służą ich telefonami. Pracownik takiej firmy za pomocą np. wężyka włożonego w otwór, z którego wylatują owady, może je wykurzyć. Czy można wytruć pszczoły?
– Trucie pszczół jest w Polsce zabronione – mówi Mirosław Gienko, komendant Ochotniczej Straży Pożarnej w Kijach w woj. lubuskim. – Os ten zakaz nie obejmuje.
Dowiedz się:Jak pozbyć się much z mieszkania
Na wsiach ratunku przed pszczołami, osami i trzmielami, które nagle postanowiły zamieszkać w ludzkim obejściu, mieszkańcy szukają właśnie u ochotniczych strażaków.
Pszczoły same pójdą za matką
Niekiedy może pomóc okoliczny pszczelarz. Tu jednak bardziej chodzi o pszczoły miodne, które wyroiły się i uciekły z ula. Szukają miejsca na nowe gniazdo, czasem próbują je założyć tam, gdzie to całkowicie nie odpowiada ludziom.
Jeśli pszczeli rój jest spokojny, pszczelarz może skłonić pszczelą matkę (jest o wiele większa niż robotnice), żeby weszła do rojnicy, czyli specjalnego pojemnika. Reszta pszczół sama tam za nią wleci. Czasem, żeby pszczoły się uspokoiły, pszczelarz musi użyć zadymiarki i strącić cały rój, który osiadł np. na gałęzi do pojemnika. Potem może go zawieźć choćby do swojej pasieki.
Polecamy: Słów kilka o sekretnym życiu pszczół