– „Budowlanka", tradycyjnie kojarzona z silną, męską ręką, rzeczywiście charakteryzuje się bardzo małym udziałem kobiet na najwyższych stanowiskach kierowniczych – informuje Dominik Lewandowski, dyrektor rozwoju biznesu CRIBIS.pl. – Pozostaje otwarte pytanie, czy kobiety nie są zainteresowane rozwijaniem kariery w tej branży, czy może panowie nie dopuszczają płci pięknej do zarządzania. Ciekawe natomiast, że w branży budowlanej panie prezes są średnio aż o ponad 4 lata młodsze od swoich męskich odpowiedników.
Tutaj szefowa, a tam szef
Z tymi męskimi odpowiednikami panie również zostały porównane na stanowiskach kierowniczych. Jak wynika z raportu wywiadowni gospodarczej CRIBIS.pl, udział kobiet w ogólnej liczbie zatrudnionych na stanowisku prezesa wynosi zaledwie 15 procent, a więc statystycznie co siódmy prezes to szefowa, a nie szef. – Inaczej jest w sektorze nieruchomości: tu kobiety zarządzają w 24 procentach firm – zaznacza Lewandowski.
Gdzie diabeł nie może, tam babę pośle
W firmach branży budowlanej zarządzanych przez kobiety widać zdecydowanie wyższy procent zmian personalnych w zarządzie. Może to oznacza, że „męskie decyzje" stają się domeną kobiet. – Zbadaliśmy procent osób wymienionych w zarządach w okresie ostatnich dwóch lat – kontynuuje Dominik Lewandowski. – Różnica na poziomie 6 procent w firmach zarządzanych przez mężczyzn i kobiety jest zauważalna. Przypomina się przysłowie „gdzie diabeł nie może, tam babę pośle". Jeżeli w kolejnych latach będziemy obserwować wzrost tej tendencji, będzie można wnioskować, że to właśnie kobiety mają większą umiejętność podejmowania trudnych decyzji, a do takich bez wątpienia należy wymiana kadry.
Przeczytaj również: Polki szybciej od Polaków opuszczają rodzinny dom
