Kiedy należy wykonać bielenie drzew?
Wciąż są ogrodnicy-amatorzy, którzy do bielenia pni drzew owocowych zabierają się wiosną, w marcu, kwietniu, a nawet w maju. To jednak klasyczna musztarda po obiedzie, bowiem prace te trzeba wykonać już w grudniu, a najpóźniej w styczniu.
Nawet, jeśli w grudniu nie ma mrozów, to i tak drzewka warto pobielić. Łagodna zimowa aura w każdej chwili może się zmienić na mroźną i śnieżną. Dlatego, ci którzy wcześniej nie zadbali o zabezpieczenie kory owocowych drzewek, powinni to zrobić. Gdy przyjdą mroźne dni i noce, to mogą narobić w sadzie lub ogrodzie dużo szkód.
Jak i kiedy powstają uszkodzenia mrozowe na drzewkach owocowych
Najbardziej sprzyjające warunki do powstawania uszkodzeń mrozowych występują w styczniu i lutym. Ich objawami są pionowe pęknięcia kory na pniach i rany zgorzelinowe na korze. Skąd się biorą? W słoneczne dni pnie drzew, zwłaszcza od południowej strony, silnie się nagrzewają. Włókna kory pod wpływem ciepła, rozprężają się. Nocą, gdy temperatura mocno spada, silnie się kurczą. Stopniowo tracą odporność i dochodzi do ich uszkodzenia.
Po co i czym bielić drzewa owocowe
Bielenie pni i grubszych konarów drzew ma zapobiec mrozowym uszkodzeniom. Wiadomo, że biały kolor odbija promienie słoneczne. Pokryta wapnem kora mniej się podczas słonecznych dni nagrzeje. Mniej groźne będą więc dla niej duże spadki temperatury nocą. Pozbawiona takiej ochrony kora będzie wiosną w przemarzniętych miejscach odstawać od pnia, zasychać, łuszczyć się, a nawet pękać. Rany zgorzelinowe nie tylko szpecą pień, ale są też drogą, przez którą dostać się mogą chorobotwórcze grzyby i bakterie.
Do bielenia drzew używa się mleka wapiennego nanoszonego szerokim pędzlem z miękkim włosiem. Powinno ono być dość gęste, żeby nie spływało z kory. Wapno rozrabia się, dając 1 kg na 5 litrów wody. Od południowej, a więc najbardziej nagrzewającej się strony, warto pokryć korę drzewa grubszą warstwą. Jeśli w danym roku mamy do czynienia z deszczową, a nie mroźną pogodą, to pnie drzew pomalowane już raz w grudniu trzeba będzie pewnie pomalować ponownie. Deszcze mogą po prostu spłukać część wapna z kory.
Jeśli nie chcemy bielić drzew i szukamy innego sposobu ochrony roślin przed działaniem mrozu, możemy owinąć pnie słomą lub grubym papierem czy tekturą falistą. Stosuje się to w przypadku młodziutkich drzewek. Pamiętajmy jednak, by pod żadnym pozorem nie używać folii. Może spowodować ona duże uszkodzenia. Lepiej już niczym pni nie owijać, niż zafundować im takie pseudo zabezpieczenie.
Polecamy poradniki:
