Okres przedświątecznych przygotowań to nie tylko radosne ubieranie choinki, ale też sporo bieganiny i nerwów. W ferworze porządków, zakupów, gotowania, często przestajemy zwracać uwagę na cokolwiek innego. I to często prowadzi do nieszczęść i wypadków. Dlatego warto zwrócić uwagę na kilka rzeczy związanych z bezpieczeństwem, które sprawią, że nasze święta (i życie również po nich) będą naprawdę spokojniejsze.
Polecamy: Domowe sposoby na skuteczne sprzątanie
1. Zwolnij tempo i zachowaj uwagę
Do bardzo wielu wypadków dochodzi przez pośpiech i wynikającą z niego nieuwagę. Spróbujmy więc nieco zwolnić i zwracać uwagę na to co i jak robimy. Stanie na chybotliwym stołku podczas mycia okien może i zaoszczędzi nam paru minut, jakie musielibyśmy poświęcić np. na zejście do piwnicy po drabinę, ale może skończyć się upadkiem i połamaniem. Pośpiech przy gotowaniu to nie tylko ryzyko przypalenia potraw, ale także pożaru. Wybiegasz z domu po zapomniany składnik potrawy? Upewnij się, że zamykasz drzwi. Nie zostawiaj też gotujących się potraw na kuchence - czasem wyjście do sklepu może potrwać znacznie dłużej niż się zakłada.
To oczywiście tylko kilka przykładów, ale starajmy się być uważni przy tym, co robimy. Jeśli z czymś nie zdążymy, to naprawdę świat się nie zawali. A nadmierny pośpiech może przysporzyć wielu problemów.
2. Nie daj się okraść
Niestety święta to okres zwiększonej liczby kradzieży i włamań. Wielu z nich dałoby się uniknąć. Podczas zakupów, nawet jeśli jesteśmy objuczeni sprawunkami, zwracajmy uwagę na to, co dzieje się z naszym portfelem, telefonem, kluczykami od samochodu itp. Nie chodźmy z otwartą torebką, czy portfelem wystającym z tylnej kieszeni spodni. W przedświątecznym tłoku bardzo łatwo zostać okradzionym.
3. Uwaga na włamania
Coraz częściej wyjeżdżamy na Boże Narodzenie. Jak już się upewnimy czy wszystkie niezbędne walizki, torby, torebki, plecaki, narty, płetwy itp. zabraliśmy ze sobą, sprawdźmy koniecznie, czy zamknęliśmy drzwi i okna (nie zostawiajmy ich nawet uchylonych). Jeśli mamy alarm – pamiętajmy o włączeniu go.
Warto zadbać też o to, żeby nasze mieszkanie lub dom „miał na oku" jakiś czujny sąsiad – taka ochrona jest skuteczniejsza niż się wydaje. Złodzieje przed włamaniem zwykle obserwują dom lub mieszkanie i rzadziej włamują się do tych, gdzie są czujni sąsiedzi.
Oczywiście przed włamaniem chronią także drzwi i okna przeciwwłamaniowe. Nie dają one gwarancji stuprocentowego bezpieczeństwa, ale na ich sforsowanie potrzeba więcej czasu, a to skutecznie zniechęca włamywaczy.
Pamiętajmy również, żeby nie chwalić się zbytnio wyjazdem (w szczególności terminem) w mediach społecznościowych. Przestępcy też z nich korzystają.
4. Okazja czyni złodzieja
Niestety przedświąteczna bieganina to także okazja do wielu „przypadkowych" kradzieży. Przy naszych mieszkaniach i domach kręci się więcej osób niż zwykle – a to kurierzy, a to przedstawiciele różnych zawodów z życzeniami. Uważajmy, kogo wpuszczamy do domu, bo nie każdy musi być tym, za kogo się podaje. Zamykajmy też drzwi, nawet kiedy jesteśmy w domu. Nie trzymajmy tuż przy drzwiach, (czy w ogóle w przedpokoju) torebek, portfeli, kluczyków od samochodu itp. Żeby je zabrać, wystarczy chwila. A złodziej wytłumaczy się np. że „pomylił drzwi".
5. Porządki i gotowanie – uwaga na dzieci
Sprzątając i gotując zwracajmy uwagę na bezpieczeństwo swoje i domowników – w szczególności dzieci. W szaleństwie sprzątania nie zostawiajmy w zasięgu dzieci otwartych butelek z detergentami, wybielaczami, żrącymi substancjami itp. Nie odkładajmy gorących potraw i napoi tam, skąd dziecko mogłoby je na siebie ściągnąć. Podczas wspólnego gotowania zwracajmy uwagę na to, co dzieci mogą wykorzystać „niezgodnie z przeznaczeniem" – dziecięca fantazja często rośnie wraz z naszym poziomem zmęczenia.

6. „Choinka się świeci, a nie pali"?
Świąteczne dekoracje, których z roku na rok przybywa, bywają niestety bardzo łatwopalne. Jeśli częścią świątecznego stroika jest świeczka, zastanówmy się, czy jest ona rzeczywiście przeznaczona do palenia, czy tylko elementem ozdobnym (mogą się od niej zająć inne elementy stroika). Zwróćmy uwagę na to, gdzie stawiamy świece – bardzo niebezpieczne jest np. palenie ich w pobliżu zasłon i firanek.
Prawdziwe świeczki na choince może i wyglądają magicznie, ale warto wiedzieć, że choinkę w ciągu kilkunastu sekund (!) może ogarnąć ogień nie do ugaszenia w domowych warunkach. Niedocenianym faktem jest to, że jeśli choinka stoi wodzie lub jest regularnie podlewana, nie tylko dłużej zachowuje świeżość, ale jest też nieco odporniejsza na ogień. Pamiętajmy też, że choinka w sąsiedztwie kominka to zdecydowanie zły pomysł, a także - że sztuczne choinki również są palne.
Jeśli mamy biokominek – przestrzegajmy zasad jego bezpiecznego używania.
Nigdy nie zostawiajmy zapalonych świeczek itp. bez opieki. Zanim wygodnie ułożymy się na kanapie, żeby rozkoszować się świątecznym nastrojem i cieszyć zasłużonym wypoczynkiem, lepiej je zgaśmy. Bo kiedy zaśniemy, może być na to za późno.
Przeczytaj koniecznie: Jak bezpiecznie korzystać z biokominka
7. Świąteczne iluminacje
Koniecznie trzeba też zwrócić uwagę na oświetlenie, którym przystrajamy domy i mieszkania. Łańcuchy świetlne, girlandy, cotton ballsy, świecące renifery, gwiazdki, Mikołaje czy wreszcie samo oświetlenie choinkowe również mogą być przyczyną pożaru. Wprawdzie same ledowe „światełka" (a takie najczęściej są w sprzedaży) nie nagrzewają się, ale może dojść do spięcia w instalacji. Przyczyną pożaru może też być wadliwa wtyczka itp. Zastanówmy się, czy warto kupować najtańsze dekoracje na bazarach itp. Nie zostawiajmy ich włączonych na noc, albo kiedy wychodzimy z domu. Nie bawmy się też w samodzielne przerabianie lub naprawianie oświetlenia (dotyczy to wszystkich instalacji i urządzeń elektrycznych).
Pamiętajmy, że na zewnątrz można stosować tylko iluminacje przeznaczone do użytku zewnętrznego. Domowe oświetlenia nie są przystosowane do wilgoci, deszczu, śniegu, spadków temperatur itp.!
8. Ognista kuchnia
Wiele pożarów zaczyna się w kuchni. Nietrudno sobie wyobrazić dlaczego. Poza zachowaniem ostrożności, trzeba też zachować przytomność umysłu, kiedy do pożaru dojdzie. Często mamy odruch, żeby ogień gasić wodą. Ale jeśli zacznie palić się olej czy inny tłuszcz, będzie to miało dramatyczne skutki. W takim przypadku ogień trzeba nakryć i zdusić lub użyć gaśnicy (tak! ona powinna być w każdym domu i mieszkaniu).
9. Nie tylko ogień jest groźny
Otwarty ogień jest bardzo niebezpieczny, ale niestety nie tylko on jest groźny. Równie niebezpieczne są produkty spalania (w szczególności tworzyw sztucznych).
Ale jest także czad czyli tlenek węgla, który jest śmiertelnie niebezpieczny. Jest nazywany „cichym zabójcą". Może się pojawić przy każdym spalaniu (również używaniu kuchenki gazowej czy piecyka do ogrzewania wody, kominka itp.), kiedy w powietrzu jest zbyt mało tlenu. W warunkach domowych oznacza to złą wentylację. Dlatego nie wolno zasłaniać kratek wentylacyjnych i trzeba regularnie wietrzyć mieszkanie (również zimą). Trzeba również pamiętać o przeglądach przewodów wentylacyjnych i spalinowych (są one obowiązkowe).
Pamiętajmy: czad nie ma zapachu, nie można go też zobaczyć, ani usłyszeć!
Dowiedz się: Jakie są objawy zatrucia czadem
10. Zrób sobie świąteczny prezent
Dom i mieszkanie warto wyposażyć w akcesoria, które naprawdę pomogą nam zapewnić bezpieczeństwo. Do podstawowych należą:
- gaśnica – w domu szczególnie przyda się oznaczona symbolami ABF (do kuchni, bo gasi tłuszcze) oraz ABC (do innych pomieszczeń)
- czujnik czadu oraz czujnik dymu – urządzenia zaalarmują nas po wykryciu niebezpiecznych substancji. To właśnie czad, dym i toksyczne produkty spalania są największym niebezpieczeństwem. A do wielu pożarów dochodzi w nocy, kiedy nie mamy szans na zauważenie ognia na czas.
Wprawdzie żadne z tych urządzeń nie jest obowiązkowe w domu, ale takie „prezenty" mogą nam uratować życie. W przeciwieństwie do kolejnej pary skarpet.
Dowiedz się: Czujniki czadu i dymu - jak to działa i ile kosztuje
