Mieszkańcy blok przy ulicy Sandomierskiej 16 na Ustroniu od blisko dwóch tygodni nie mają gazu. – To kpina – mówi Monika, jedna z mieszkanek. – Gazu nie ma jedenaście mieszkań w całym pionie. Spółdzielnia odpowiada: Problem jest poważny, więc na razie na pewno gazu nie włączymy.
Gaz został wyłączony w czwartek, 8 maja. Mieszkańcy nie mają więc ciepłej wody ani możliwości skorzystania z kuchenek gazowych. W najgorszej sytuacji są rodziny z małymi dziećmi.– Musimy płacić opłaty przesyłowe a gazu nie ma i z tego, co słyszę to nie będzie nie wiadomo dokąd –– mówi zdenerwowana lokatorka.
POWAŻNA SPRAWA
Skontaktowaliśmy się w tej sprawie ze Spółdzielnią Mieszkaniową Ustronie. Jerzy Dąbrowski, zastępca prezesa do spraw technicznych spółdzielni poinformował nas, że sprawa jest poważna. - W obecnej sytuacji nie ma mowy o puszczeniu gazu w tym pionie – mówi prezes. - Nie chcemy ryzykować zdrowia i życia lokatorów. To jest dla nas najważniejsze.
Okazuje się, że sprawa ciągnie się już od ubiegłego roku. Rok temu w maju jeden z mieszkańców zaalarmował spółdzielnię, że czuje dym w kominie. Instalacja została sprawdzona, pomiary nie wykazały niczego niepokojącego. Mężczyzna zawiadomił Nadzór Budowlany i sanepid. – My zostaliśmy zobowiązani do wykonania ekspertyzy – wyjaśnia prezes.
Przeprowadzono je we wrześniu 2013 roku. Wykonane zostały też dodatkowe przeglądy kominiarskie. - Okazało się, że w dwóch mieszkaniach zostały zrobione przeróbki instalacji wodno-kanalizacyjnej i wpuszczone w przewody kominowe – wyjaśnia Dąbrowski. – Mieszkańcem jednego z tych mieszkań była osoba, która zgłaszała problem.
Spółdzielnia nakazała wykonać lokatorom prace, które miały zlikwidować problem. Po ich wykonaniu badania kominiarskie wykazały, że z instalacją jest już wszystko dobrze.
PROBLEM POWRÓCIŁ
Problem ponownie pojawił się w tym roku. – Ten sam lokator zawiadomił sanepid i nadzór budowlany, że w mieszkaniu ma tlenek węgla – wyjaśnia prezes. – Wzywał nawet straż pożarną na pomiary i jeden z takich pomiarów wykazał obecność tlenku węgla. Na początku maja po nakazie Nadzoru Budowlanego zakręciliśmy gaz w tym pionie.
Jak wyjaśnia prezes, spółdzielnia robi wszystko, by przywrócić instalację do bezpiecznego stanu. – Może się jednak okazać, że konieczna będzie likwidacja piecyków i wykonanie instalacji centralnej ciepłej wody – mówi. – To jednak czasochłonna i kosztowna inwestycja. Na pewno nie udałoby się jej wykonać do końca roku. Trzeba by przesunąć pieniądze na ten cel, ogłosić przetarg i zamontować nowe rury ciepłej wody i przebudować węzeł cieplny. Na zimę lokatorzy zostaliby bez ciepłej wody. Dlatego zleciliśmy wykonanie dodatkowej ekspertyzy do 16 czerwca, która wskazałaby nam co mamy dodatkowo wykonać, aby utrzymać dotychczasowy sposób ogrzewania wody bez narażenia mieszkańców na utratę zdrowia.
Obecnie spółdzielnia rozważa montaż term lub elektrycznych podgrzewaczy wody w mieszkaniach w pionie pozbawionym gazu. – Oczywiście na nasz koszt, bo koszty w przypadku bezpieczeństwa naszych mieszkańców nie są najważniejsze – zastrzega Dąbrowski. – Ale taka decyzje podejmiemy dopiero po otrzymaniu wspomnianej ekspertyzy.
Jerzy Dąbrowski, zastępca prezesa do spraw technicznych spółdzielni mieszkaniowej Ustronie: - Z ekspertyzy i przeglądów kominiarskich wynika, że są ubytki w konstrukcji przewodów kominowych. Ich dewastację spowodowały remonty lokatorów na przestrzeni lat. Nawet prace wykonywane z użyciem urządzeń wibrujących mogły naruszyć instalację. |
Ewelina WITKOWSKA
**[email protected] **
