W większości nie kwitną tak pięknie jak kwiaty, ale zioła na balkonie również mają swoje zalety. Najważniejsza z nich to fakt, że samodzielnie uprawiane, świeże zioła można wykorzystać w domowej kuchni. Odpowiednio pielęgnowane posłużą nam do jesieni, a część będzie mogła przezimować w domu. Co więcej, niektóre zioła pachną równie ciekawie jak kwiaty. Czy warto poświęcić im chociaż część balkonu, dotąd przeznaczoną dla kwiatów? Na pewno tak.
Od czego zacząć uprawę ziół na balkonie?
Osoby, które nie mają czasu ani „ręki" do kwiatów, ale oczekują zadowalających rezultatów, powinny skupić się na uprawie ziół, które trafią do ziemi już jako sadzonki. Tym bardziej, że zioła zwykle nie potrzebują nawożenia gleby ani dedykowanych odżywczych mieszanek (te mogłyby wpłynąć negatywnie na ich smak). Wysiewanie ziół ma oczywiście swoje zalety, ale wymaga nieco znajomości swojego balkonu, warunków które oferuje roślinom (z nasłonecznieniem i ochroną przed wiatrem na czele).
Jakie zioła wybrać „na start"? Tu w zasadzie szkoły są dwie – część osób zaczyna od roślin najłatwiejszych w uprawie, które dają gwarancję ogrodniczego sukcesu. Nie ma nic bardziej zniechęcającego niż porażka na samym starcie balkonowej przygody z ziołami. Inni z kolei wybierają te zioła, które najbardziej lubią jeść. Na szczęście, w znacznej mierze te dwie grupy roślin pokrywają się.
Polecamy poradnik: Jak zrobić ziołowy ogródek na parapecie
Zioła polecane do uprawy balkonowej
Bardzo łatwa w uprawie jest mięta. Nie tylko ładnie pachnie, ale można wykorzystać ją do herbat znakomicie chłodzących w okresie upałów, jak również jako składnik sałatek, słodkich deserów czy drinków. Mięta jest bardzo ekspansywna i niewymagająca, na dobrą sprawę wystarczy przesadzić ją z doniczki kupionej w markecie, by w krótkim czasie znacznie się rozrosła. W związku z tym dobrym pomysłem jest zapewnienie jej osobnego korytka czy doniczki. Trzeba tylko pamiętać o regularnym i obfitym podlewaniu, bo mięty nie wolno przesuszyć.
Łatwy w uprawie jest również dziki majeranek, znany szerzej pod nazwą oregano, które znajduje szerokie zastosowanie w kuchni (na przykład jako składnik ziół prowansalskich). Oregano, wraz z innymi ziołami, stanowić też może mieszankę ziołową, która stosowana jest w przypadku choroby wrzodowej. Uprawa nie jest skomplikowana, trzeba jednak zapewnić roślinie maksymalne nasłonecznienie i nie przelewać jej wodą. Jeśli oregano ma być uprawiane od nasion, początkowy wzrost powinien odbywać się w domu, przesadzić do domowych doniczek zioło można w połowie maja.
Tymianek czyli macierzanka również doskonale sprawdza się na balkonie. Może być potraktowany jako roślina wieloletnia, ale lepiej nie trzymać jej na balkonie zimą. Bez większego problemu przezimuje za to w domu, by na wiosnę ponownie pojawić się na balkonie. Tymianek jest składnikiem wielu potraw, wchodzi również w skład mieszanki – ziół prowansalskich. Jego zaletą jest również ładny kwiatostan. Ale uwaga – tymianek jest rośliną miododajną, jeśli ktoś nie lubi na balkonie towarzystwa pszczół i innych poszukiwaczy nektaru, z tymianku powinien zrezygnować.
Zobacz również: Jakie zioła odstraszają komary
Równie popularna jest bazylia, podstawowy składnik wielu sałatek, mieszanek ziołowych i pesto. Jej uprawa nie jest już taka prosta. Uważać trzeba zwłaszcza przy podlewaniu – z jednej strony bazylia nie lubi suszy, ale równie źle reaguje na zalewanie wodą. W dodatku przy podlewaniu nie można polewać jej łodyg, ponieważ szybko zbrązowieją i zaczną się psuć. Warto – i nie dotyczy to tylko uprawy bazylii – zainwestować w doniczki z drenażem – nadmiar wody w razie czego spłynie na podstawki. Z sadzeniem bazylii na balkonie trzeba zaczekać aż do uzyskania pewności, że za oknem nie grożą jej już przymrozki. Wystarczy jedna zimniejsza noc, by „pożegnać" się z bazylią. Bazylia występuje w wielu odmianach – niektóre z nich są bardzo ozdobne.

(Pixabay.com)
Często uprawiane zioła „balkonowe" to również melisa i kolendra. Z roślin, które posłużą nam w kuchni jako przyprawy do dań warto postawić na lubczyk oraz pietruszkę i koperek.
Kiedy nie sadzić ziół na balkonie?
Nie ma właściwie przeciwwskazań. Jeśli jednak rośliny te mają być wykorzystywane w celach konsumpcyjnych, warto mieć świadomość, że chłoną to, co znajduje się w powietrzu. Zioła na balkonie znajdującym się na parterze budynku przy ruchliwej ulicy niekoniecznie muszą być atrakcyjnym i zdrowym składnikiem domowych posiłków.

