Sposoby na kreta w ogrodzie. Czy kret jest szkodnikiem i jak się go pozbyć z ogrodu? Polecamy sprawdzone metody na wypłoszenie go

Krety pojawiają się w ogrodach od wczesnej wiosny do późnej jesieni. Niektórzy działkowcy mówią, że kret – podobnie, jak przebiśniegi – jest pierwszą... oznaką wiosny. Krety, które widać w ogrodzie w połowie marca, to zapowiedź, że niedługo się ociepli.
Kret waży około 100 gramów. Ma średnio 18 centymetrów długości. Nie widzi, ale słuch ma wyczulony. Nie zapada w sen zimowy, za to w ciągu doby, przez nawet 12 godzin „pracuje", czyli wydrąża podziemne tunele. Te dróżki mają czasem nawet kilometr długości.

Kret to ssak owadożerny. – On, wbrew osądom, nie żywi się korzeniami – mówi Jarosław Mikietyński, ogrodnik Ogrodu Botanicznego Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy. – Jego pożywienie stanowią owady, dżdżownice, pędraki. Kret, kopiąc pod ziemią, spulchnia ziemię i to jest atut. Minusem jest jednak, że jednocześnie uszkadza korzenie roślin. W efekcie te mogą usychać.

Kret należy do najbardziej znienawidzonych przez działkowców stworzeń. Ale warto pamiętać, że jest również dla nich pożyteczny. Wprawdzie kretowiska niszczą trawnik, a tunele mogą uszkadzać rośliny, jednak kret wyjada pędraki, które są znacznie groźniejsze dla roślin i robią większe spustoszenia w ogrodzie.

Kret pozostaje pod ochroną, ale przepis ten nie obowiązuje w przypadku prywatnych działek, ogródków, oraz innych tego rodzaju terenów prywatnych. Jednak również na takich terenach nie można ich zabijać - można je tylko wypłaszać. Jak więc pozbyć się szkodnika z prywatnego terenu? Działkowcy mają kilka sprawdzonych sposobów.

W pobliżu krecich nor można powykładać spleśniałe (ale nie zeschnięte) skórki cytryny, czosnku. Kret nienawidzi też brzydkiego zapachu petów, resztek ryb (najbardziej śledzia). Można też wsadzić zwinięty skrawek materiału, nasączony olejem napędowym albo naftą. Kret ucieknie.

– Są to specjalne detergenty, które wlewa się do nory wydrążonej przez kreta – mówi Mikietyński. – W tym momencie trzeba postarać się, żeby nie wdychać oparów płynu. Środek bowiem szkodliwie działa na nasze drogi oddechowe. Może je podrażniać.

– To preparaty typu Karbid – zaznacza ogrodnik. – Są to specjalne granulki, które wsypuje się do otworu i dolewa kilka kropel wody. Następuje reakcja chemiczna. To znaczy granulki, w połączeniu z wodą, wytwarzają gaz. Ten szkodzi kretom i nornicom. Zapach wydzielanego gazu jest nie do zniesienia dla kretów, więc te są zmuszone do przeprowadzki w inne miejsce.

Dziwnie brzmi, ale to skuteczny sposób. – Trzeba w miejsce, gdzie kret się pojawił, wstawić pręt, a na wierzchołku tego pręta założyć metalową puszkę, np. po piwie lub po konserwie, ewentualnie butelkę – wyjaśnia nasz rozmówca. – Ta puszka musi być jednak luźna. Wprawiona w ruch choćby przez delikatny podmuch wiatru, będzie wydawała dźwięki. Kret pod ziemią je usłyszy. Dla jego ucha nie będą one miłe. Zmuszą go do zmiany miejsca. 

Działają na podobnej zasadzie, co opisana wyżej puszka na kiju. Należy wbić je w ziemię. Wprowadzone w ruch delikatnie wzruszają ziemię. Krety nie lubią tych drgań i się wyniosą. Istnieją także specjalne kołatki, które wkopuje się w ziemię.

Trzeba wstawić w ziemię szklaną butelkę tak, żeby jej szyjka i otwór znajdowały się ponad ziemią. Powinna być ona wbita w ziemię pod kątem. Dzięki temu nachyleniu do butelki będzie wlatywał wiatr. Kret ten dźwięk usłyszy. To odstraszy kreta.

Taka pułapka to rurka z dwiema blaszkami (jakby drzwiczkami), które otwierają się tylko w jedną stronę. Umieszcza się ją w korytarzu wydrążonym przez kreta. Gdy kret w nią wejdzie, nie będzie mógł się wydostać. Ten rodzaj pułapki spotyka się jednak z wieloma przeciwnikami. Ogrodnicy i ekolodzy twierdzą bowiem, że to niehumanitarny sposób likwidacji kreta.

– Zapach ludzkich włosów albo sierści psa czy kota też działa odstraszająco na krety – kontynuuje ogrodnik. – Trzeba zebrać z grzebienia czy szczotki włosy i zwinąć je w kłębek. Musi być na tyle dużo włosów, żeby uformować kulkę. Tę kulkę należy umieścić w norze kreta. Jej zapach go odstraszy.

Tego rodzaju ultradźwiękowe, wodoodporne urządzenia działają na baterie. Obejmują zasięgiem nawet ponad 600 metrów. Trzeba wstawić je w glebę w pobliżu miejsca, na którym urzęduje kret. Urządzenie wydaje dźwięki nieszkodliwe dla ludzkiego ucha i bezpieczne także dla zwierząt domowych. Jedynie krety czy nornice go odczuwają jako nieprzyjemny. Krety są inteligentne i szybko przyzwyczajają się do nowych warunków, więc do nowego, nieprzyjemnego dźwięku też by się przyzwyczaiły. Częstotliwość dźwięków, emitowanych przez urządzenie, jest jednak zmienna. Właśnie dzięki temu krety nie mogą się przyzwyczaić do odgłosów.