Skoczogonki są białe lub przezroczysto-białe, rzadziej szare. Mają z reguły 2–3 milimetry długości. W sumie opisano około 8 tysięcy gatunków, a w samej Polsce występuje około 300 gatunków skoczogonków. A nowo rozpoznanych szkodników przybywa.
Poradnik: Jak skutecznie pozbyć się mszycy
Skoczogonek nawet dwa kilometry pod ziemią
W 2012 roku naukowcy w Abchazji, na zachodnim Kaukazie, odkryli kolejny gatunek. Skoczogonek, któremu nadano nazwę Plutomurus ortobalaganensis mieszka ponad 2 kilometry pod ziemią w najgłębszej jaskini świata, Jaskini Krubera mierzącej 2190 metrów. Wcześniej badacze natrafiali na te owady maksymalnie pół metra pod ziemią. Na powierzchni, zwłaszcza w ogrodach, skoczogonków też nie brakuje. Niestety.
Gdzie najczęściej pojawiają się skoczogonki
Skoczogonki lubią wilgoć, pokazują się więc w mchu, lesie, a nawet w śniegu. W warunkach stworzonych przez człowieka, choćby w szklarniach, również są one spotykane. Na działce często mieszkają w kompoście. Uczestniczą, podobnie, jak dżdżownice, w jego rozkładzie. Czasem więc działkowcy sami „zapraszają" te robaki do ogrodu. To znaczy: kompostując ziemię, przy okazji dostarczają jej skoczogonków. Podobnie bywa, gdy producent ziemi doniczkowej doda do niej świeżego kompostu, aby ją ulepszyć, może to być kompost ze skoczogonkami.
Jak skoczogonki niszczą roślinę
W małej ilości skoczogonki są niegroźne, a nawet pomocne, bo przetwarzają masę organiczną, która po rozkładzie stanowi substancję odżywczą dla roślin. Szkodniki te działają najczęściej w grupach. Niektórzy ogrodnicy żartują, że skoczogonki to zorganizowana grupa przestępcza. I trochę jest w tym racji.
Jak z nimi walczyć?: Szkodniki glebowe
W pojedynkę skoczogonki nic złego nie zrobią, ale zespołowo zmiany w ich wykonaniu widać na roślinie gołym okiem. – Robaki gryzą liście, tworząc w nich dziury i ogryzają korzenie – tłumaczy Jarosław Mikietyński, ogrodnik Ogrodu Botanicznego Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy. – Jeżeli korzenie stają się osłabione, roślina przestaje rosnąć, schnie, zaczyna umierać. Uszkodzone kwiaty szybciej łapią infekcje grzybowe.

Jak zwalczyć skoczogonki
Jeżeli ziemia ze skoczogonkami znajduje się w doniczce, ogrodnicy stosują taki pomysł: doniczkę tę lub korytko pełne skażonej ziemi zanurzają w wiadrze z wodą i tak ją zabezpieczają, żeby woda jej nie wyparła (trzeba obciążyć donicę). Tafla wody powinna znajdować się kilka albo najlepiej kilkanaście centymetrów nad górą doniczki. Po paru godzinach woda sama wypchnie skoczogonki z gleby. Trzeba tę wodę wylać już razem ze skoczogonkami. Po takiej akcji rośliny nie powinno podlewać się nawet przez tydzień. I to nie tylko dlatego, że przed chwilą przez kilka godzin była zanurzona cała. To przede wszystkim dlatego, że skoczogonki, które nie zostały podczas zabiegu wyparte przez wodę, należy zlikwidować drugim sposobem. Skoro zatem one nie lubią żyć w suchym miejscu, trzeba doprowadzić do tego, żeby ziemia została przesuszona. Minus jest natomiast taki, że brak podlewania może spowodować zmarnowanie rośliny.
Chemia działająca na skoczogonki
Naturalne metody bywają nieskuteczne, ponieważ nawet jeśli zlikwidują dorosłe osobniki skoczogonków, to przetrwają jaja, z których wylęgną się nowe szkodniki. Jeden ze sposobów chemicznych to pałeczki, w których znajduje się środek przeciw owadom. Wtyka się je w glebę. Opryski też są popularne. – Ważne, aby były to preparaty długo działające – podkreśla Mikietyński. – To tzw. środki układowo-systemiczne, czyli opryski, których działanie jest rozłożone w czasie. Zwykle opryski działają bezpośrednio po ich zastosowaniu. Skoczogonki uaktywniają się przeważnie nocą, więc tradycyjny oprysk w dzień może stać się nieskuteczny, ponieważ skoczogonków wtedy nie ma na kwiatach i krzewach. Środki długo działające mają to do siebie, że substancje uwalniane są zazwyczaj kilka godzin po dokonaniu oprysku. Po pierwszym oprysku czynność należy powtórzyć raz albo dwa razy.
Dowiedz się: Jak pozbyć się nornicy z ogrodu
