
Biuro nieruchomości naliczyło emerytce lichwiarskie odsetki
Kobieta nie zapłaciła agencji nieruchomości należnej kwoty 6 tys. zł. Na mocy niezgodnej z prawem umowy agencja zaczęła jej naliczać odsetki karne na poziomie 365 proc. rocznie. Po wyroku sądu komornik żąda od kobiety – dziś emerytki – ponad 463 tys. zł.
– Takie zobowiązanie jest w zasadzie niemożliwe do spłacenia przez pozwaną do końca życia – podkreśla RPO. – Lichwiarskie odsetki zasądzone zaskarżonym wyrokiem w istocie doprowadziły pozwaną do „pętli” zadłużenia (…).

Młoda dziewczyna obciążona długami matki i babci
Sąd obciążył młodą dziewczynę długami mieszkaniowymi za lokal komunalny. Sąd nie zauważył faktu, że w momencie, gdy zadłużenie powstało, dziewczyna była niepełnoletnia, a więc nie może odpowiadać finansowo za błędy matki i babci. Tym samym nastolatka weszła w dorosłość już zadłużona.
– W lokalu mieszkały babcia i matka małoletniej, i to na nich spoczywał ciężar opłat za mieszkanie. Inna wykładnia przepisów jest nie do zaakceptowania – czytamy w komunikacie RPO.

Schorowany rencista w długach, bo zaufał parabankowi
Mężczyzna pożyczył niecałe 4 tys. zł od parabanku. Oszukańcza umowa pożyczki była jednak tak skonstruowana, że po niesprawiedliwym wyroku sądu komornik zajął mężczyźnie – dziś renciście – już ponad 20 tys. zł.
– Pozwany jest niepełnosprawny w stopniu znacznym i schorowany. Ma obecnie 62 lata i stwierdzoną całkowitą niezdolność do pracy i samodzielnej egzystencji. Utrzymuje się wyłącznie z renty – zauważa RPO.

Student musi płacić za błędy rodziców
Młody mężczyzna wyjechał na studia do innego miasta. Cztery lata później do jego drzwi zapukał komornik, żądając kwoty 62,5 tys. zł. Okazało się, że sąd obciążył mężczyznę długami za mieszkanie komunalne, które powstały z winy jego rodziców. Co więcej, rodzice nie przekazywali synowi pism z sądu, a więc nie miał on o niczym pojęcia.
– Zasądzone kwoty obejmują zadłużenie m.in. za okres, w którym był osobą niepełnoletnią, okres, w którym pozostawał na utrzymaniu rodziców, jak również okres, w którym nie mieszkał już z nimi. Rodzice nie zaspokajali bowiem jego podstawowych potrzeb życiowych – wskazał Rzecznik.