Takie marzenie o sali kinowej we własnym domu jest już do spełnienia. Pewnie, że trzeba mieć sporo gotówki i duże pomieszczenie – najlepiej strych lub piwnicę. Nowoczesnego sprzętu: rzutników, ekranów, głośników itd. na rynku jest całe mnóstwo. A projektant wnętrz doradzi, jak wszystko rozmieścić, by było i ładnie, i funkcjonalnie, i odpowiadało gustom domowników.
Warto wiedzieć: Jak zabezpieczyć się przed hałasem w domu: izolacyjność akustyczna
– Najlepiej wszystko zaplanować w fazie projektowania domu, żeby potem nagle nie okazało się, że na coś, na czym bardzo nam zależy, zabrakło miejsca – radzi architekt wnętrz Maciej Bołtruczyk, szef biura Projekt MB. – Na szczęście salę kinową można z powodzeniem umieścić w piwnicy. Nie potrzeba tu przecież dziennego światła.
Skórzane kanapy zamiast foteli kinowych
Właściciel domu na salę kinową przeznaczył piwnicę o powierzchni ponad 50 mkw..To nie tylko zapalony kinoman, ale również fan muzyki. Sam śpiewał kiedyś w zespole i z tych dawnych lat zostało mu marzenie o dobrej, akustycznej sali, którą w razie potrzeby mógłby wykorzystać jako małe studio nagrań.
W tym przypadku projektant domu jakby przewidział przyszłe plany inwestora. Podłoga piwnicy została wylana na różnych poziomach. Dzięki temu nie stanowiło problemu ustawienie wygodnych, eleganckich skórzanych kanap. Uskoki podłogi są w takiej odległości, że na jednym poziomie mieści się akurat jedno siedzisko. Dzięki temu na oglądanie filmów można zaprosić całkiem sporą grupkę znajomych i usadzić ich tak, by nikt nikomu nie zasłaniał ekranu.
Zobacz również: Telewizor, który kosztuje tyle, co 5 luksusowych domów
Najważniejsze było to, by sala kinowa w domu faktycznie miała dobrą akustykę.
– Dlatego zastosowaliśmy pianki akustyczne na suficie i ściankach przy samym ekranie – tłumaczy architekt Maciej Bołtruczyk.
Na suficie przyjęły one formę białych piramidek, na sufit wybrane zostały w kolorze czarnym. Przy ścianach bocznych było już trochę więcej pracy.
– Aby zapobiec efektowi pogłosu, czyli echa, a zarazem stworzyć efekt przenikania się dźwięku, wymyśliliśmy specjalną konstrukcję – opowiada architekt. – Najpierw położyliśmy wełnę mineralną, a dookoła niej profile aluminiowe. Zasłoniliśmy to ścianą z suchego tynku, czyli płytą z kartą gipsową. Tę płytę nacięliśmy w niektórych miejscach i na to przykleiliśmy tapetę, która ma też dziurki. Dzięki temu powstały ściany, które pochłaniają nam dźwięk. Choć oczywiście został delikatny efekt pogłosu, czyli odbicia.
Dyskretne oświetlenie za ekranem i na ścianach
Oświetlenie w kinie ma duże znaczenie. Chodzi nie tylko o nastrój, ale przede wszystkim o komfort oglądania. Światło w sali kinowej powinno być delikatne, rozpraszające mrok – tak, żeby wyeliminować zjawisko kontrastu między jasnym ekranem a ciemną salą. Właściciel sali kinowej urządzonej w piwnicy zamontował niebieskie oświetlenie za samym ekranem. Takie lampki można schować w suficie podwieszanym. Oprócz tego rozmieścił halogeny w całym pomieszczeniu. A na ścianach, dla ozdoby i utworzenia kinowego klimatu – plakaty.
– Właściciel domu miał kolekcję oryginalnych plakatów reklamujących jego ulubione filmy. Przedrukowaliśmy je na folii do podświetleń i umieściliśmy w podświetlanych panelach. Są one otwierane, więc plakaty można sobie wymieniać – mówi Maciej Bołtruczyk.
Właścicielowi domu zależało też, by w tej salce można było urządzić imprezę z tańcami. Dlatego tylko w części filmowej podłoga została wyłożona wykładziną. A zaraz za ostatnią kanapą zaczyna się deska. I tu ujawnia się trzecia – obok dobrego kina i muzyki – pasja właściciela domu: żeglarstwo. Bo w szczeliny pomiędzy podłogowe deski wpuszczono kauczuk. Doskonale imituje to pokład jachtu. Do tego oczywiście bar na zasadzie bulaja żeglarskiego. A obok miejsce do tańczenia.
