Mieszkanie jest złożone z salonu połączonego z kuchnią, sypialni, pracowni, toalety oraz łazienki. W sumie to prawie 60 metrów kwadratowych powierzchni. We wnętrzu przeważają biel i szarości.
Michał, właściciel mieszkania kolekcjonuje kwiaty. W całym mieszkaniu ma ich 150 sztuk. Dzięki nim wnętrze nie jest tak przytłaczające i zimne. Co więcej, surowości wnętrzu dodają peerelowskie meble oraz takie, zrobione z płyty OSB. Wiele przedmiotów, takich jak lustra, fotele, szafki czy elementy dekoracyjne, właściciel znalazł na śmietniku.
– Mam taką tradycję, że w każdą niedzielę chodzę po okolicznych blokach i sprawdzam, czy ktoś nie wyrzucił jakiejś toaletki czy innego mebla – opowiada Michał.
Zobacz: Szafka z płyt OSB - jak zrobić ją samemu
Wykańczając mieszkanie, właściciel chciał osiągnąć efekt wabi-sabi. To najnowszy wnętrzarski trend, który polega na zerwaniu z perfekcjonizmem. Dom nie musi być doskonale wykończony, ważne, żeby lokatorzy dobrze się w nim czuli. W mieszkaniu Michała wzrok przyciąga szczególnie jedna ściana. Jej nieregularną formę właściciel uzyskał formując gładź w rękach i przyklejając ją do ściany.
Najlepszym przykładem połączenia starego z nowym jest łóżko. Wezgłowie zostało zrobione z palety i pomalowane na biało, a pozostałą część właściciel kupił w sieciówce. W takim stylu zrobione jest całe mieszkanie, fotele ze śmietnika, stolik kawowy z palety przemysłowej i meble z sieciowych sklepów oraz wyposażenie ręcznie zrobione. Kwietnik zamocowany w sypialni powstał z drabinki z dziecięcego łóżeczka, która wcześniej została przemalowana na biało.
Warto przeczytać: Meble z odzysku – dlaczego grzebanie w śmietniku jest modne?
