Spis treści
Lubimy otaczać się zielenią i roślinami we wnętrzach. Znajduje to też odzwierciedlenie w trendach w aranżacji wnętrz. Moda na ekologię z jednej strony i motywy roślinne z drugiej, sprawia, że we wnętrzach gości coraz więcej zieleni, a poza znanymi roślinami sięgamy też po bardziej oryginalne rozwiązania. Jednym z nich są dekoracje z mchu na ścianach lub w szklanych pojemnikach.
Mech na ścianę i do dekoracji, czyli chrobotek reniferowy
Do robienia obrazów i innych dekoracji najczęściej jest wykorzystywany chrobotek reniferowy. Ma on formę miniaturowych krzaczków lub drzewek, co nadaje przestrzenną strukturę kompozycjom wykonanym z niego.
Chrobotek reniferowy (i kilka innych gatunków) nie jest jednak wcale mchem, tylko porostem, a więc organizmem złożonym z grzybów oraz glonów, które ze sobą żyją i współpracują. Biologicznie nie jest nawet rośliną, tylko należy do królestwa grzybów. Jednak w świecie aranżacji wnętrz przyjęło się go nazywać mchem i chyba już nic tego nie zmieni. Poza chrobotkiem do robienia dekoracji wykorzystuje się też kilka innych gatunków – tym razem prawdziwych mchów, jednak nie są one zbyt popularne.
Chrobotek tylko ze Skandynawii
Chrobotek reniferowy (oraz kilka innych gatunków chrobotka) rośnie dziko w Polsce, a miejscami tworzy nawet spore skupiska. Jednak nie wolno go zrywać! Od 2004 r. jest pod częściową ochroną, co oznacza, że na jego zbiór trzeba mieć pozwolenie. Pod ochroną jest również wiele mchów, więc i ich nie ruszajmy.
Natomiast im dalej na północ, tym chrobotka więcej. Do Polski chrobotek jest sprowadzany ze Skandynawii, gdzie występuje w dużych ilościach. Jest on zbierany ręcznie i najczęściej – oczyszczany (choć można kupić również nieoczyszczony).
Porosty, do których należy chrobotek, to organizmy wyjątkowo wytrzymałe na niekorzystne warunki. Znoszą m.in. bardzo niskie temperatury, a mogą rosnąć nawet na gołych skałach (ale też drewnie i roślinach, którym jednak nie szkodzą). Jednak nie znoszą zanieczyszczonego powietrza. Dlatego ich występowanie na wielu obszarach jest zagrożone.
Warto przeczytać:
Sztuczny mech? Czy żywy mech?
Chrobotek wykorzystywany w dekoracjach bywa często określany jako żywy mech oraz przeciwnie – jako mech sztuczny. Jednak nie dość, że nie jest mchem, to nie jest ani żywy, ani sztuczny. To jak najbardziej naturalny i organiczny materiał, jednak jest poddany procesowi tzw. stabilizacji (niektórzy producenci określają to również jako konserwację lub impregnację). Polega on na tym, że porosty są nasączane roztworem na bazie gliceryny. Nadaje to im trwałość, pozwala zachować kształt i kolor. Jednak taki stabilizowany chrobotek żywy nie jest.
Warto wiedzieć: nasączanie gliceryną jest od dawna stosowane jako alternatywa dla suszenia kwiatów. Znacznie lepiej zachowują one kolory.
Dostępny jest także chrobotek tylko suszony, jednak w takiej postaci jest wykorzystywany raczej w kompozycjach florystycznych.
Kolorowy mech na ścianę i do dekoracji
Naturalny kolor chrobotka nie jest szczególnie wyrazisty, bo najczęściej to odcienie szarości, czasem z domieszką zieleni i brązu. Tymczasem w dekoracjach dominują mchy żywo zielone. To efekt barwienia. Najczęściej dominują naturalnie wyglądające odcienie zieleni, jednak można spotkać również chrobotki czerwone, żółte, niebieskie. Warto zwracać uwagę na producentów deklarujących użycie naturalnych barwników.
Dekoracje z mchu. Jakie mają zalety?
Pomimo że wokół „mchu na ścianę” pojawiają się pewne nieścisłości, to takie dekoracje mają sporo zalet. Są naturalne, trwałe, wyglądają oryginalnie. Jeśli mają większą powierzchnię, pomagają wygłuszyć ścianę, na której się znajdują.
Dekoracje z „mchu” pomogą wprowadzić zieleń tam, gdzie utrzymanie roślin jest trudne (np. do łazienek, choć i w nich możemy mieć również rośliny doniczkowe). No i nie wymagają pielęgnacji, choć jeśli chcemy zachować wszystkie ich walory, powinniśmy zadbać o odpowiednie warunki.
Jak zadbać o mech na ścianie i dekoracjach
Dekoracje z mchu są niemal bezobsługowe - nie rosną, nie wymagają więc przycinania, podlewania, ani dostępu do światła. Jeśli jednak chcemy, żeby wyglądały jak najlepiej, powinniśmy zadbać o wilgotność powietrza na poziomie 40-60%, inaczej straci miękkość i sprężystość. Nie jest to szczególnie uciążliwy wymóg, bo taka wilgotność powietrza jest optymalna również dla nas i powinna panować na co dzień.
Poza tym trzeba zadbać, by na dekorację nie świeciło mocne, bezpośrednie słońce, bo grozi to m.in. spłowieniem koloru. Nie narażamy jej też na kontakt ze środkami czystości i inną „domową chemią”. Nie należy też umieszczać w sąsiedztwie grzejników.
Dekoracje z chrobotka są antystatyczne, nie przyciągają więc kurzu i nie wymagają regularnego czyszczenia. W razie takiej potrzeby można je delikatnie omieść.
Sposób na mech we wnętrzach
Z chrobotka najczęściej wykonuje się obrazy na ściany. Można kupić gotowe dzieła lub zlecić ich przygotowanie na indywidualne zamówienie. Jednak są też inne możliwości. Wiele firm oferuje panele o niewielkich wymiarach, z których można ułożyć własne dzieło, mocując elementy do ściany.
Jest też możliwość przygotowania dekoracji z mchu od podstaw. Wystarczy zakupić chrobotek luzem i przykleić do wybranego podłoża, np. z korka. Mamy tu dowolność w wyborze kształtu, jest to też najtańsza opcja.
Uwaga: jeśli dekoracja z mchu ma znaleźć się w łazience, to wybierzmy podłoże odporne na wilgoć (to ważne także przy zamawianiu gotowej kompozycji).
Najprostsze, ale również efektowne rozwiązanie, to ułożenie chrobotka w dekoracyjnym szklanym naczyniu. Taką kompozycję można uzupełnić kamykami, szyszkami, gałązkami, korą itp.
Polecamy też:
Ile kosztują dekoracje z mchu
Cena gotowych dekoracji zależy od wielu elementów i najczęściej jest ustalana indywidualnie. Za większy obraz trzeba zapłacić od kilkuset złotych w górę. Jednak oferty są dość zróżnicowane cenowo i można nabyć również tańsze dekoracje. Przykładowo za proste kwadratowe panele pokryte mchem (26x26 cm) trzeba zapłacić ok. 140 zł. Koszt rośnie wraz z rozmiarem, formą i stopniem skomplikowania kompozycji.
Natomiast za stabilizowany i barwiony chrobotek luzem zapłacimy około 60 zł za opakowanie 0,5 kg. Orientacyjnie wystarcza to na pokrycie powierzchni 25x25 cm, jednak wiele zależy od tego, jak gęsto chcemy umieścić porosty.