Spis treści
Epiphyllum o czerwonych kwiatach. Kaktus o wielu nazwach
Moja przygoda z tym kaktusem zaczęła się lata temu, od sadzonki podarowanej przez sąsiadkę. W naszych rozmowach był po prostu „czerwonym kaktusem” lub „czerwonym kwiatem”, bo właśnie takimi kwiatami zachwyca. Jak naprawdę się nazywa? Tu sprawa się nieco komplikuje. Jest to kaktus epiphyllum Ackermana Red Tip (Epiphyllum ackermanii, czasem tę nazwę pisze się w wersji spolszczonej: epifylum). Jednak to stara nazwa, bo obecna to Disocactus ackermannii. Jednak, żeby jeszcze bardziej skomplikować sprawę, okazuje się, że w uprawie nie spotyka się tego gatunku, tylko mieszańca Disocactus × jenkinsonii.
To jednak najtrudniejsza część, bo bez względu na nazwę – będę tu używać wersji epiphyllum – jest łatwy w uprawie, wygląda pięknie i bardzo chętnie kwitnie. Jest wprawdzie jeden bardzo ważny warunek, ale po kolei.
Jak wygląda epiphyllum Red Tip i kiedy kwitnie?
Ten kaktus ma płaskie, ale dość mięsiste pędy o pofalowanych brzegach. Są one długie, mogą mieć nawet kilkadziesiąt centymetrów długości i ładnie przewieszają się. Dlatego warto postawić go na jakimś podwyższeniu lub umieścić w wiszącej doniczce. Nie ma kolców, ale we wcięciach liści mogą pojawiać się ostre włoski.
Latem, czasem pod koniec czerwca, ale częściej w lipcu, na jego pędach pojawiają się duże i intensywnie czerwone kwiaty o wąskich, zaostrzonych płatkach. W słońcu ich wnętrza mają niesamowity połysk. Widać w nich długie pręciki i słupek. Wielką zaletą jest to, że pojedyncze kwiaty utrzymują się kilka dni, a kolejne rozwijają stopniowo. Epiphyllum Red Tip kwitnie przez kilka tygodni. Nie należy do „kwiatów jednej nocy”, jak niektóre podobne kaktusy.
Jak pielęgnować epiphyllum?
Krewni tego kaktusa w naturze rosną w lasach Ameryki Środkowej – to rośliny tropikalnego lasu, a nie pustyni. Dlatego lubią dość specyficzne warunki. Docenią żyzną, ale koniecznie przepuszczalną ziemię. Mój rośnie w dobrej ziemi kwiatowej z dużą domieszką perlitu. Ma też warstwę drenażu na dnie doniczki i oczywiście doniczkę z odpływem.
Od wiosny do jesieni podlewam go regularnie, gdy ziemia lekko przeschnie. Nie można go jednak zalewać, ziemia nie może być stale mokra, nie pozostawiaj też wody na podstawce.

Bardzo ważne dla niego jest światło. To epiphyllum lubi jasne miejsce, ale nie może to być ostre, bezpośrednie słońce. „Z natury” jest przyzwyczajony do słońca rozproszonego przez liście drzew. Postawienie go w mocnym słońcu skończy się poparzeniem pędów, o czym boleśnie przekonał się mój okaz (na szczęście dobrze się zregenerował). Miejsce od wschodu lub lekko ocienione, będzie w sam raz.
Kiedy robi się ciepło – mniej więcej w połowie maja – wystawiam go na taras. I spędza tam całe lato, często do końca września, a nawet nieco dłużej, w zależności od tego, jaka jest pogoda w danym roku. Latem możesz go trzymać w domu, ale szczęśliwszy będzie na balkonie lub tarasie. Natomiast kluczowa jest zima.
To zrób, żeby epiphyllum zakwitło
Epiphyllum oczywiście nie jest odporne na mróz i jesienią trzeba go przenieść do jakiegoś wnętrza. I tu pojawia się ważna sprawa – najlepiej, żeby było to pomieszczenie jasne, ale chłodne. To zapewni roślinie okres odpoczynku, po którym zawiąże kwiaty. U mnie spędza zimę w pomieszczeniu gospodarczym z oknem, gdzie jest temperatura ok. 12 st. C. Zimuje razem z pelargoniami i lantanami.

Jeśli nie masz takich warunków, umieść go w możliwie chłodnym miejscu, na pewno nie przy grzejącym kaloryferze. W okresie zimowym mocno też ograniczam podlewanie, tylko tak, żeby ziemia całkiem nie wyschła (porcja wody co około 3 tygodnie). Od przedwiośnia – gdy dni stają się dłuższe i jest więcej światła, dostaje wodę częściej. A gdy robi się ciepło, „wychodzi” na taras. Pod koniec czerwca i lipcu obsypuje się kwiatami. Prawda, że łatwe?
Uwaga:kaktusy epiphyllum mają więcej gatunków, które różnią się wyglądem i w pewnym stopniu wymaganiami. Mają kwiaty w różnych kolorach i różny „zapał” do ich tworzenia. Powyższe uwagi i doświadczenia dotyczą tylko Epiphyllum ackermanii.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź RegioDom codziennie. Obserwuj RegioDom.pl!
