Klimatyzacja i wentylacja w domu i biurze. Jak o nie dbać (poradnik)

Coraz więcej instalacji klimatyzacyjnych pojawia się nawet w blokach z wielkiej płyty. Podobnie coraz więcej deweloperskich inwestycji wyposażonych jest w instalację klimatyzacyjną. Nie wszyscy jednak wiedzą, że klimatyzacja – by służyła odpowiednio długo i była przy tym bezpieczna dla zdrowia - musi być odpowiednio utrzymywana i konserwowana. Podobnie zresztą, jak ta samochodowa.

Użytkownicy popełniają sporo błędów przy jej obsłudze. Zwłaszcza tam, gdzie klimatyzacja jest obiektem sporów. W biurach latem zdarzają się osoby, którym jest zbyt gorąco. Podkręcają wtedy klimatyzację i zwiększają siłę nadmuchu. Ma to miejsce przede wszystkim wtedy, gdy zziajane przyjdą z zewnątrz i chcą się ochłodzić. Osoby, które dłuższy czas siedzą w biurze przy włączonej klimatyzacji, narzekają z kolei na chłód – i żeby wleciało trochę cieplejszego powietrza - otwierają okna.

Poczytaj też: Klimatyzator w domu 

Skutek jest taki, że klimatyzacja działa niemal bez przerwy, by schłodzić ogrzane powietrze, które dostaje się do pomieszczenia. Tymczasem najlepiej i najbezpieczniej włączyć klimatyzator na pół godziny, pamiętając, że temperatura w pomieszczeniu i na zewnątrz nie powinna różnić się o więcej niż 5-6 stopni. W przeciwnym razie osoby wchodzące do takiego pomieszczenia narażają się na szok termiczny i problemy zdrowotne.

Pamiętać należy, że klimatyzacja nie dostarcza świeżego powietrza z zewnątrz, ale „przepracowuje" to, które już znajduje się w pomieszczeniu. Od czasu do czasu warto zatem takie pomieszczenie gruntownie przewietrzyć.

Nieprawidłowe użytkowanie klimatyzacji grozi jednak o wiele większymi problemami niż biurowy konflikt o to, jaka ma być w pomieszczeniu temperatura. Mowa o rozmaitych drobnoustrojach, dla których wilgotność i wysoka temperatura w klimatyzacji jest idealną pożywką do rozwoju. Szczególnie niebezpieczne i owiane złą sławą są bakterie Legionella pneumophila. Bakteria ta powoduje legionellozę (w niektórych wypadkach to choroba śmiertelna), a także tzw. chorobę Pontiac (mniej groźną z objawami podobnymi do grypy). Bakterie legionelli to tylko niektóre z drobnoustrojów, które mogą rozprzestrzeniać się dzięki klimatyzacji.

Warto wiedzieć: Przegląd instalacji wentylacyjnej w domu 

Nie bez powodu do lekarzy najwięcej pacjentów z podejrzeniami grypy trafia właśnie we wczesnej fazie "rozruchu" biurowych klimatyzacji. Jeśli urządzenia nie były czyszczone, na wiosnę uderzą wszystkim tym, co zebrało się po ich wyłączeniu pod koniec lata.

Podstawa bezpiecznego użytkowania to okresowe przeglądy stanu technicznego urządzeń, czyszczenie, dezynfekcja i odgrzybianie całej instalacji. Warto też zwrócić uwagę na to, by powietrze w którym pracuje klimatyzator, nie było zbyt wilgotne. Walczyć trzeba też z ewentualną korozją urządzeń i kamiennym osadem. Producenci, oprócz regularnych przeglądów i serwisu (by zachować gwarancję, powinny to robić wyspecjalizowane firmy), zalecają, aby samemu, nawet co miesiąc, czyścić filtry w klimatyzatorach. Nie trzeba być fachowcem: wystarczy woda z mydłem, by wyczyszczone filtry ponownie spełniały swoją funkcję.

Już na etapie zakupu warto zwrócić uwagę, by klimatyzator był urządzeniem cichym. Owszem, kilkanaście minut w hałasie da się przeżyć, ale ciągłe dudnienie i szum klimatyzacji potrafi skutecznie przeszkadzać w pracy i wypoczynku. Najtańsze klimatyzatory poza funkcją chłodzenia powietrza mają niewiele więcej możliwości. Droższe nie tylko będą zbierać kurz i pyłki z powietrza, niszczyć bakterie i drobnoustroje, ale będą również jonizować powietrze w domu czy biurze. Oczywiście trzeba dobrać taki klimatyzator, który będzie w stanie wychłodzić pomieszczenie. Zbyt słaby będzie chodził bez przerwy, zżerając wiele prądu, a zbyt mocny będzie marnotrawstwem energii.