Jesienne liście w ogrodzie: co z nimi zrobić

Opadające liście usuwać trzeba także ze ścieżek, tarasu czy schodów, bo na wilgotnych liściach bardzo łatwo się poślizgnąć. Prawdziwy ogrodnik liści nie pali. Wprawdzie palenie liści jest popularnym zwyczajem, ale to najgorsze rozwiązanie. Oprócz substancji organicznej, tracimy wtedy azot, który ulatnia się do atmosfery. W popiele pozostaje potas, fosfor, wapń, magnez i mikroskładniki w postaci tlenków. Jeśli więc już musieliśmy spalić liście i resztki roślin, to przynajmniej wykorzystajmy popiół. Można go potraktować jako nawóz, wprawdzie pozbawiony azotu, ale działający odkwaszająco na glebę. Poza tym trzeba sprawdzić, jak kwestię palenia liści w ogrodach i na działkach regulują lokalne przepisy. Np. we Wrocławiu można za to dostać 500 zł mandatu.

Najlepiej jak suche licie trafią do kompostownika

Opadłe liście możemy wrzucić do kompostownika. Wymieszane z roślinnymi odpadkami, jakie trafiały tam wcześniej, zamienią się w cenny kompost. Nie należy tam tylko dodawać liści orzechowca i dębu. Rozkładają się bardzo długo i mają właściwości zakwaszające. Najszybciej rozłożą się liście krzewów owocowych i ozdobnych.

Część liści możemy po prostu przekopać z glebą na grządkach warzywnych czy kwiatowych. Można je też ułożyć pod drzewami i krzewami, przysypując warstwą ziemi, żeby się szybciej rozłożyły. Tak wykorzystane jesienne liście będą nie tylko nawozem, ale uchronią też zimą rośliny przed przemarznięciem.

Zimozielone krzewy lubią taką pierzynkę

Jesiennymi liśćmi warto też obsypać zimozielone krzewy. Kopczyki dobrze jest lekko przysypać ziemią, żeby liści nie rozwiał wiatr.

Dzięki takiemu zabezpieczeniu zimozielone krzewy lepiej przetrwają zimę. A to dlatego, że ziemia wokół nich będzie mniej przemarzać i pozwoli im na pobieranie wody z gleby. Wiosną resztki nie rozłożonych liści najlepiej usunąć, wrzucając do kompostownika.

Do całkowitej utylizacji powinny być przeznaczone tylko liście zaatakowane przez szkodniki i grzyby.

Czytaj też: Rośliny, które zdobią ogród zimą 

Jesienne gniazda dla jeży

Niektórzy działkowicze robią z jesiennych liści gniazda dla jeży. To całkiem dobry pomysł. Jeże żywią się larwami, ślimakami i pająkami, więc w sezonie pomogą oczyścić ogród ze szkodników i robaków. Ze względu na to, że jeże nie lubią warzyw, nasze grządki na pewno pozostaną nienaruszone

Pryzma pozostawionych jesiennych liści stanie się też siedliskiem mięczaków, pierścienic, pajęczaków i owadów. Przyciągnie to do ogrodu ptaki, które zadbają o naturalną równowagę ogrodu.