Pelargonia nie jest jednoroczna
Niezwykle popularna w naszych ogrodach, na tarasach i balkonach roślina często traktowana jest jak jednoroczna: po jednym sezonie wyrzucamy ją, by za rok kupić nowe sadzonki. A przecież w warunkach naturalnych ta wieloletnia roślina osiąga rozmiary średniej wysokości krzewu, kwitnąc coraz obficiej. Przy czym zapewnienie jej odpowiednich warunków wcale nie jest takie trudne. Wystarczy przenieść skrzynki lub doniczki do domu i postawić w jasnym, acz chłodnym miejscu. Doskonale nada się do tego parapet w nieogrzewanym przez zimę pokoju albo chociaż w sypialni.
Polecamy również: Geranium (anginowiec) – jak uprawiać tę roślinę i na co stosujemy jej liście
Choć na początku możemy pozwolić roślinie kwitnąć, na przekór listopadowej szarości, w końcu trzeba będzie ją przyciąć, by w kolejnym roku tym obficiej obsypała się kwieciem. Nie należy przy tym zapominać o podlewaniu, choć stanie się ono sporadyczne. Ot, tyle, by ziemia nie przeschła zanadto, czyli raz w miesiącu wystarczy. W lutym możemy podkręcić temperaturę, zwiększyć intensywność podlewania i włączyć w zabiegi nawożenie, a nowo wyrosłe pędy uszczykiwać. W ten sposób nadamy roślinie gęstości. Warto ją też przesadzić w świeżą ziemię.