"W związku z otrzymanym pismem z UP Z................. z dn ................., na podstawie art. 73 k.p.a wnoszę o wydanie z akt sprawy uwierzytelnionych odpisów dokumentów, na podstawie których wysunięto wobec mojej osoby roszczenia zawarte w w/w. piśmie . Uwierzytelnione kopie proszę przesłać na mój adres pocztowy". - pismo o takiej treści wysłała mieszkanka Orzesza do dyrektora Centrum Obsługi Finansowej Poczty Polskiej w Bydgoszczy.
Co ciekawe, w odpowiedzi nie otrzymała wspomnianych dokumentów, a jedynie informację o tym, iż ponowna analiza sprawy wykazała, że przesłane wcześniej upomnienie nie ma uzasadnienia.
Na jakiej podstawie poczta wydała taką decyzję, wyjaśnia nam Czesław Starosta, radny Orzesza, który analizował tę i inne podobne sprawy. - Nie namawiam do łamania prawa, ale wydaje się, że w tym przypadku pojawiła się furtka prawna – w sytuacji, gdy poczta nie dopełniła swojego obowiązku - z której warto skorzystać. Tracimy jedynie tyle, ile kosztuje znaczek na list polecony, a możemy zyskać nawet 1500 zł – argumentuje Czesław Starosta. - Poczta Polska powinna udostępnić nam dokumentację dotyczącą każdego z nas na podstawie art. 73. Kodeksu Postępowania Administracyjnego – dodaje.
Polecamy również: Z opłatą abonamentu RTV zalega blisko 3 mln gospodarstw domowych
Czesław Starosta przywołuje rozporządzenie ministra transportu z 25 września 2007 roku, które nakazywało operatorowi pocztowemu nadanie każdemu posiadaczowi odbiornika radiowego lub telewizyjnego nowego numeru identyfikacyjnego. Poczta miała na to czas od listopada 2007 roku do listopada 2008 roku (po tym czasie stare numery traciły ważność) i musiała powiadomić każdego użytkownika o tym fakcie. Jeśli nie dopełniła któregokolwiek z tych obowiązków nie powinna mieć podstaw do ściągania zaległego abonamentu.
Oczywiście trudno sobie wyobrazić, żeby ktokolwiek z nas pamiętał, czy siedem lat temu Poczta Polska dopełniła takiego obowiązku wobec nas. Dlatego właśnie należy napisać pismo w tej sprawie do operatora, w przypadku otrzymania wezwania do zapłaty.
Należności opiewają nawet na ponad 1500 zł z odsetkami, a poczta może żądać od nas płacenia zaległości za ostatnie 5 lat, od końca roku kalendarzowego, w którym upłynął termin płatności. Wcześniejsze się przedawniają.
Opłata za nieregulowanie należności za abonament RTV równa jest trzydziestokrotności miesięcznej opłaty abonamentowej obowiązującej w dniu stwierdzenia używania niezarejestrowanego odbiornika.
Z innej historii dotyczącej odwoływania się od płacenia należności także przez mieszkańca Orzesza, a opisanej na portalu orzesze.com wynika, że poczta wprawdzie odesłała jakieś dokumenty użytkownikowi telewizora, ale z żadnego z nich nie wynikało, żeby w omawianym okresie dokonała rejestracji jego odbiornika. W odpowiedzi użytkownik odpisał, że wnosi o anulowanie należności, które są próbą wyłudzenia w związku z brakiem dowodu na nadanie mu nowego numeru identyfikacyjnego. Zbigniew Baranowski, rzecznik prasowy Poczty Polskiej poproszony o wyjaśnienie tej sprawy odpowiada ogólnie, że rozporządzenie z 2007 roku nie anulowało zgłoszonych przez użytkowników wniosków rejestracyjnych, a imienną książeczkę opłat zastąpiono indywidualnym numerem identyfikacyjnym, o czym Poczta Polska poinformowała użytkowników.
Na pytanie: czy brak nadania nowego numeru może skutkować niemożliwością dochodzenia od abonentów, którzy przestali płacić abonament RTV, należnych zaległości ze strony PP, rzecznik nam nie odpowiedział. Podkreślił jedynie, że wszyscy, którzy mają zarejestrowany radioodbiornik, a nie mają prawa do zwolnienia z opłat, muszą płacić abonament, a obowiązek jego ściągania należy do reprezentowanej przez niego firmy.
Natomiast z wypowiedzi rzeczniczki Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji między wierszami można wyczytać, że coś jest na rzeczy. Na podobnie sformułowanie przez nas pytanie Katarzyna Twardowska odpowiada następująco: - Właśnie po to, by nie szukać każdego sposobu na skuteczne niepłacenie abonamentu, a podnosić świadomość obywateli, jak ważne są media publiczne potrzebna jest zmiana modelu ich finansowania, o której od lat mówi KRRiT.
Minister kultury Bogdan Zdrojewski, zapowiedział wprowadzenie zmian i zastąpienie abonamentu opłatą audiowizualną. Wówczas nie byłaby konieczna rejestracja odbiorników. Rozważane są dwa warianty pobierania tej opłaty. Pierwszy zakłada, że opłata będzie ściągana od gospodarstwa domowego - czyli od adresu. Drugi dokłada opłatę do rachunku np. za energię elektryczną.
Zdaniem ministerstwa rejestracja odbiorników nie ma sensu, ponieważ zgodnie z danymi GUS niemal 98 proc. gospodarstw domowych z 13,5 mln posiada odbiornik telewizyjny, 69,4% ma telewizję satelitarną lub kablową. A nawet jeśli nie ma telewizora, to ma komputer, tablet czy telefon komórkowy. Tymczasem abonament RTV płaci zaledwie1 mln gospodarstw domowych.
Opłata audiowizualna ma wynosić od 10 do 15 zł miesięcznie czyli 120 - 180 rocznie. Tymczasem obecnie**roczny abonament za samo radio wynosi 70,80 zł wynosi, a 231,60 zł za radio i telewizję.
