Idziesz na cmentarz? Weź ze sobą makaron. Ta porada podbija internet. Sprawdź, do czego na cmentarzu przyda ci się spaghetti!

Każdy, kto przynajmniej raz próbował zapalić znicz, dobrze wie, że nie zawsze udaje się to za pierwszym razem. Zapałka ma tendencję do szybkiego gaśnięcia, a poza tym przy wysokich zniczach, w których knot jest nisko osadzony, jej przydatność spada praktycznie do zera. Na szczęście pomysłowość ludzi nie zna granic, więc i w tym wypadku mogliśmy się spodziewać czegoś naprawdę nietuzinkowego. Dużą popularnością cieszą się wszelakie triki i porady dotyczące mycia nagrobków lub tworzenia oryginalnych kompozycji z chryzantem. Jednak prawdziwym hitem wśród internautów stała się porada z makaronem w roli głównej. I nie jest on bynajmniej potrzebny do wskrzeszenia dawnego obyczaju dzielenia się posiłkiem z duszami przodków, ale do zgoła czegoś zupełnie innego. Produkt ten pomoże nam w łatwy sposób zapalić znicz.

Odpowiedź na to pytanie jest banalnie prosta. Długie nitki spaghetti (dla pełnej jasności – do tego triku nada się tylko makaron prosto z torebki) bez problemu dosięgną nisko osadzony knot w zniczu. Wystarczy, że za pomocą zapałki lub zapalniczki zapalimy końcówkę makronu, a następnie przyłożymy ją do knota. Dzięki temu trikowi nie grozi nam poparzenie palców, a i sama czynność przebiegnie bez większych problemów, które zdarzały się podczas tradycyjnego zapalania zniczy. Pomysł dla wielu wydaje się absurdalny, ale zdaniem tych, którzy go przetestowali, naprawdę działa. Osoby sceptycznie nastawione do tego pomysłu mogą zaopatrzyć się w długie zapałki, jednak nie zawsze są one dostępne w kioskach przy cmentarzu. Za to makaron spaghetti często zalega w kuchennych szafkach. Czemu zatem by nie spróbować popularnego triku – choćby z ciekawości, czy na pewno działa?

Zobacz, jak w praktyce wygląda zapalanie znicza za pomocą długiego makaronu: