Część ludzi jest tym sfrustrowanych (tym bardziej, że za wywóz śmieci płacą coraz więcej), niektórym to nie przeszkadza, bo produkcja odpadów nie powoduje u nich głębszej refleksji. Rośnie jednak grono osób, które nie chce dokładać swoich „kilku groszy" do zanieczyszczenia i wytwarzania coraz to większej ilości odpadów. Gdzieś na samym końcu takiego podejścia znajduje się idea zero waste, bezśmieciowego życia.
Pierwsza rzuciła takie hasło i co ważniejsze zrealizowała je (wytwarzając rocznie słoik, oczywiście szklany, odpadów), czteroosobowa, amerykańska rodzina mieszkająca w Kalifornii. Jej zmagania ze śmieciami, jak i sposoby radzenia z nimi zobaczyć można na ich stronie internetowej zerowastehome.com. Bea Johnson, pomysłodawczyni, stała się uznanym konsultantem w sprawie ograniczania ilości śmieci, radzą się niej takie koncerny jak choćby IKEA. W Polsce również nie brakuje ludzi, którzy zmierzają ku bezśmieciowemu życiu, a każdy krok poczyniony w tym kierunku przynosi im radość, a środowisku korzyści. Ci, którzy tę drogę przeszli podpowiadają, co można w swoim zachowaniu i zwyczajach konsumenckich zmienić szybko i łatwo, by produkować mniej śmieci, ale wskazują również na trudności i wyrzeczenia, jeśli ktoś chciałby ideę zero waste potraktować dosłownie.
Od czego zacząć bezśmieciowe życie? Oczywiście od plastiku
Nie trzeba wielkiej wiedzy by stwierdzić, że najwięcej miejsca w koszach na śmieci zajmują wszelkiego rodzaju plastikowe opakowania i pojemniki, z którymi trudno coś później zrobić. Jeśli bowiem wyrzucamy cokolwiek, dobrze byłoby, aby można było odpad wykorzystać ponownie. Idea recyklingu jest jedną z podstawowych zasad bezśmieciowego życia. Zacząć więc można od ograniczenia ilości plastiku w otoczeniu. W jaki sposób to zrobić?
- Rezygnacja z kupowania napojów w plastikowych opakowaniach (w wielu wypadkach wody źródlane można w ogóle zastąpić „kranówką").
Polecamy poradnik: Czy można i czy warto pić wodę prosto z kranu - Zastąpienie jednorazowych „reklamówek" w marketach czy na targach torbami wielorazowego użytku (na przykład dającymi się schować w kieszeni lnianymi siatkami, które są wytrzymałe i pojemne).
- Jeśli to konieczne – kupowanie produktów w możliwie dużych, zbiorczych opakowaniach, aby produkt wystarczył na dłużej bez konieczności dokupowania kolejnego, w kolejnym opakowaniu.
- Coraz więcej marketów oferuje możliwość kupowania produktów „luzem", na wagę, można w ten sposób nabyć ziarna, orzechy, słodycze, kasze czy makarony. Warto!
- Wiele produktów można kupić w dwóch wersjach – opakowane lub nie – tak jest choćby z mydłami, które występują w wersjach opakowaniowych, ale równie dobrze można kupić kostki mydła luzem.
- Wiele plastikowych przedmiotów domowego użytku można zastąpić przedmiotami szklanymi czy drewnianymi (na przykład wszelkiego rodzaju chochle, deski do krojenia, a nawet szczoteczki do zębów – w tej roli świetnie sprawdzają się szczoteczki z bambusa).
Rzeczy wielokrotnego użytku
Kolejnym hasłem ważnym dla ludzi chcących żyć w zgodzie z ideą zero waste jest ponowne użycie. Warto – zamiast nowych opakowań, wykorzystywać te już dostępne, wcześniej zakupione, najlepiej – szklane. Większość kuchennych produktów można przechowywać bezpiecznie i estetycznie w szklanych opakowaniach, które – w razie pęknięcia – można poddać recyklingowi. Można też powrócić do wykorzystywania ręczników wielorazowego użytku (zamiast papierowych w kuchni), a także chusteczek higienicznych z materiału.
Podobnie bywa z odzieżą – zgodnie z ideą bezśmieciowego życia dobrze kupować ubrania w „lumpeksach", ograniczając popyt na nowe produkty. Ci, którym nie uśmiecha się bieganie po second handach mogą spokojnie wziąć w udział w organizowanych w coraz większej liczbie miast giełdach, na których można wymieniać się ubraniami, które już się opatrzyły.
Pomysłów na ograniczenie ilości śmieci w codziennym życiu jest wiele, dużo zależy do własnej pomysłowości, chęci działania i umiejętności wykonywania wielu rzeczy samodzielnie. Zawsze można jednak skorzystać z podpowiedzi innych i podpatrzeć rozwiązania, które można zastosować we własnych domach czy mieszkaniach. Oczywiście, najtrudniejsze jest wykonanie pierwszego kroku ku bezśmieciowemu życiu. Wiele osób nigdy nie osiągnie tego celu, ale w tym wypadku nie jest to tak istotne, jak chęć dążenia do niego.
Warto przeczytać: ABC kompostowania