Młode drzewa, zwłaszcza ich pędy, są najbardziej narażone na dotyk człowieka (i zwierząt też). – Rośliny z reguły nie lubią być dotykane – mówi Jarosław Mikietyński, ogrodnik Ogrodu Botanicznego Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy. – To dlatego, że człowiek przenosi, chcąc, nie chcąc, na dłoniach bakterie oraz wirusy mające negatywny wpływ na rośliny. Tak się dzieje nawet wówczas, gdy umyje się ręce. Rośliny mają inną florę bakteryjną niż ludzie, a "ludzka" flora im szkodzi.
Wirusy wnikają w roślinę. Efektem jest usychanie i opadanie liści, brązowienie kwiatów i łodygi. Co zatem robić? – Najlepiej byłoby nie dotykać drzew czy innych roślin, ale to niemożliwe – odpowiada ogrodnik. –- Kontakt z nimi ograniczmy do minimum. Warto też wykonywać prace ogrodowe w gumowych rękawiczkach.
