Trzepaki - dawniej centrum osiedlowych zabaw, dziś nie są potrzebne

Sławomir Bobbe
Sławomir Bobbe
Trzepaki służą nie tylko do czyszczenia dywanówTego typu widoki są coraz rzadsze na wszystkich polskich osiedlach.
Trzepaki służą nie tylko do czyszczenia dywanówTego typu widoki są coraz rzadsze na wszystkich polskich osiedlach. Tomasz Czachorowski
Niedawno media obiegła informacja z Dąbrowy Górniczej – oto jednego dnia służby komunalne wycięły w pień 61 tamtejszych trzepaków. Przyczyną miał być ich fatalny stan techniczny. Zapowiedziano, że nowych gmina instalować nie będzie. Inne miasta też rozprawiają się z trzepakami.

Trzepaki, legendarne urządzenia, które niegdyś stanowiły centrum osiedlowych zabaw i integracji, a także punkt orientacyjny dla spotkań również dotknął wiatr przemian. Dziś dzieci częściej „widzą się" na Facebooku niż na podwórku, o trzepaku nie wspominając. Młodzież, która niegdyś ćwiczyła wszystkie gimnastyczne figury na trzepaku ma obecnie pięknie wyposażone place zabaw i alternatywę w postaci komputerów czy konsol i to przy nich woli spędzać czas.

Zobacz poradnik: Jak urządzić pokój dla nadpobudliwego dziecka

Trzepaki stały się do tego stopnia zbędne, przynajmniej w opinii młodszych mieszkańców, że bardzo często na nowych deweloperskich czy spółdzielczych osiedlach w ogóle stawiania tych urządzeń się nie przewiduje. Co więcej, tam gdzie już się znajdują bardzo często – decyzją wspólnot mieszkaniowych – są demontowane. Dlaczego?

Nie ma komu czyścić dywanów

Zmiany dotknęły także wyposażenia wnętrz w polskich domach. W latach 80-tych i 90-tych poprzedniego wieku królowały w nich rozłożyste dywany. Dziś spotkać można je coraz rzadziej, a podłogi zdobią raczej deski, panele, płytki i kafelki. Dywany – o ile w ogóle są – mają niewielkie rozmiary, a gdy zostaną zabrudzone w sposób, który uniemożliwia ich doczyszczenie są po prostu wyrzucane, a nie „reanimowane" latami. Jest jeszcze inna przyczyna, dlaczego trzepaki nie są tak chętnie wykorzystywane jak kiedyś. Posiadacze ogromnych dywanów to dziś już najczęściej emeryci. Nawet gdyby chcieli – nie mają sił złożyć i znieść wielokilogramowego pakunku, a chętnych do pomocy ze strony rodziny niekiedy nie ma.

Bez pozwolenia na budowę i zgłoszenia

Z samymi trzepakami też jest kłopot. Na dobrą sprawę nie wiadomo, kto miałby o nie dbać. We wspomnianej Dąbrowie Górniczej znajdowały się one co prawda na terenie gminnym, ale to nie gmina je stawiała i nie należały do infrastruktury komunalnej. Trzepaki jako takie należą do tzw. małej architektury, żeby je postawić nie trzeba ani zgłoszenia, ani tym bardziej pozwolenia na budowę.

– Zgodnie z art. 29 ust. 2 pkt 22 ustawy Prawo budowlane, budowa obiektów małej architektury w tym również trzepaków, nie wymaga uzyskania pozwolenia na budowę – zapewniono nas w Urzędzie Miasta Bydgoszczy. – Roboty te, jako niewymienione w art. 30 ustawy Prawo budowlane, nie wymagają również zgłoszenia zamiaru ich realizacji do tutejszego organu. Przy okazji pytań kierowanych do naszego Wydziału w przedmiocie przepisów z zakresu Prawa budowlanego każdorazowo informujemy, że zwolnienie z obowiązku uzyskania pozwolenia lub zgłoszenia zamiaru realizacji inwestycji, co do zasady nie zwalnia inwestora z wykonania inwestycji zgodnie z obowiązującymi przepisami odrębnymi w tym między innymi z zapisami obowiązujących miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego oraz przepisów Rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 roku w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie.

"Trzepakowe" veto

Teoretycznie więc każda wspólnota mieszkaniowa mogłaby postawić dla siebie takie urządzenie, na przykład w standardowym miejscu, obok śmietnika. Zarządcy niezwykle rzadko otrzymują tego typu prośby. Znacznie częściej mieszkańcy nawet niewielki skrawek terenu wykorzystują na stworzenie mini placu zabaw, na którym mogłyby się bawić miejscowe dzieci, które przy okazji można byłoby obserwować z okien mieszkania. Jeśli jednak trzepak stoi już na terenie wspólnoty nie można go po prostu zdemontować, potrzebna jest na to zgoda wszystkich jej członków, gdyż zmiana przeznaczenia części nieruchomości wspólnej przekracza zakres zwykłego zarządu wspólnoty. Jeśli ktoś jest więc przywiązany do tych urządzeń i nie wyobraża sobie świątecznych porządków bez wytrzepania dywanów powinien wiedzieć, że na terenie wspólnoty bez jego zgody ulubionemu trzepakowi nie powinno stać się nic złego. 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomorskie Targi Mieszkaniowe "Dom Mieszkanie Wnętrze" w Gdyni

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na regiodom.pl RegioDom