Jak co roku, o tej porze, wszystkie oczy architektów wnętrz, projektantów i designerów zwrócone są na Mediolan i tamtejsze targi wnętrzarskie. W kwietniu Mediolan przeżył prawdziwe oblężenie miłośników pięknych form, pomysłowych rozwiązań wnętrzarskich i szlachetnych materiałów dekoracyjnych.
Żadna licząca marka z obszaru „dom i wnętrza" nie może sobie pozwolić na nieobecność podczas największej imprezy targowej branży wyposażenia wnętrz na świecie. Tegoroczna, 51-wsza edycja Salone Internazionale del Mobile po raz kolejny okazała się być rekordowa – pod względem liczby gości, wystawców i akredytowanych dziennikarzy. O wrażeniach z targów mówi architekt wnętrz Anna Koszela.
Zobacz: Czarny kolor we wnętrzu - zachowaj umiar
Natura na salony
Po latach fascynacji plastikiem, betonem itp. światowi trendsetterzy na nowo zakochali się w naturalnych materiałach takich jak drewno, skóra czy kamień. „Na uwagę zasługuje fakt, że stosowane są one w możliwie nieprzetworzonym kształcie. Przykładowo drewno zamiast wykończenia na wysoki połysk uwodzi swoją matową, chropowatą strukturą. Uzupełnieniem aranżacji są naturalne tkaniny m.in. len i jedwab w stonowanej kolorystyce" – mówi architekt wnętrz Anna Koszela.
Targi w Mediolanie potwierdziły tryumfalny powrót zieleni w aranżacji wnętrz. Szczególnie w wydaniu tzw. ścian zieleni, a więc wielkich instalacji wykonanych z naturalnych roślin, które zajmują np. centralną ścianę pokoju dziennego. – Rośliny we wnętrzu muszą być imponujące, o niebanalnej formie i intensywnie...zielone – dodaje Anna Koszela.
Zobacz również: Kolor zielony w aranżacji wnętrz
Zachwyt naturą znajduje swoje odzwierciedlenie w subtelnej kolorystyce wnętrz, która bazuje na bogatej palecie zieleni, brązów, delikatnych chłodnych beży i zgaszonych szarości. Mediolańskie ekspozycje pokazują, że zestawienia pudrowych, pastelowych odcieni nie muszą być nudne. Miejsce kontrastów kolorystycznych zajmują kontrasty przeróżnych faktur – kamienny okrągły stół ze szlachetnego marmuru, zaskakujący ażurowy dywan wykonany ze sznurka i para starych, podniszczonych foteli w stylu Ludwika Filipa nie dość, że się ze sobą „nie gryzą" to wręcz przeciwnie tworzą niesłychanie zaskakującą i intrygującą kompilację
Stare i nowe w symbiozie
– Mediolan pokazał jak twórcze i świeże może być połączenie tego co ultranowoczesne, modernistyczne i ascetyczne ze starymi sprzętami, bibelotami i ozdobami – wskazuje Anna Koszela. Dzięki temu przedmioty, które ostatnie lata przeleżały zakurzone na strychu zyskują drugie życie i odgrywają pierwszoplanową rolę we wnętrzach mieszkalnych. Ich główną wartością jest niepowtarzalność.
Trend ten ma ścisły związek z powrotem mody na sztukę. W zależności od potrzeb i możliwości może to być sztuka z najwyższej półki lub dekoracyjne, stare przedmioty mające przede wszystkim cieszyć oko. Właściciele mają pełną dowolność. Można łączyć style, kolory i formy, które pozornie do siebie się pasują. Niezwykle ważne, aby dom był przytulny. „ Targi Salone Internazionale del Mobile pokazały, że nie modne są już wnętrza laboratoryjne. Domy, zgodnie z prawdą, powinny sprawiać wrażenie zamieszkałych, pozostających w delikatnym, twórczym nieładzie – zauważa architekt wnętrz Anna Koszela
Zobacz też: Wnętrze w stylu angielskim
Jakość, jakość i jeszcze raz jakość
Podziwiając ekspozycje kolejnych firm rzuca się w oczy niesłychana precyzja i staranność w wykonaniu mebli i dekoracji. Zarówno duże marki jak i małe manufaktury postawiły na jakość, która stała się znakiem rozpoznawczym mediolańskich wystawców. Niezwykle cenione jest naturalne rzemiosło, które stanowi efektowną alternatywę dla produktu masowego. – Posiadanie unikatowego przedmiotu, zaprojektowanego przez znanego projektanta i wykonanego z niezwykłą dbałością o detal uzasadnia jego wysoką cenę – podkreśla Anna Koszela
