Zaglądamy do mieszkania projektantki wnętrz Karoliny Setli, które zlokalizowane jest blisko centrum Gdyni w leśnym sąsiedztwie Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego. Czteroosobowa rodzina, która w nim zamieszkała, przeniosła się do prawie osiemdziesięciometrowego mieszkania ze stumetrowej przestrzeni. Podczas przeprowadzki właściciele obawiali się, czy uda się im funkcjonalnie i wygodnie zaaranżować mniejszy metraż, żeby wszyscy domownicy czuli się w nowym mieszkaniu komfortowo.
Mieszkanie w stylu minimalistycznym z elementami stylu klasycznego
Projektanta Karolina Setla najlepiej czuje się we wnętrzach urządzonych w sposób minimalistyczny, zgodnie z zasadą „less is more”, czyli „mniej znaczy więcej". Swoim klientom również stara się projektować funkcjonalne aranżacje, unikając nadmiaru przedmiotów i zagracania wnętrz. Ale minimalistyczne wnętrze wcale nie musi być chłodne i pozbawione wdzięku.
Autorce projektu zależało na stworzeniu przytulnego domu, żeby każdy z członków rodziny czuł się w mieszkaniu komfortowo i przyjemnie można było spędzać wspólnie czas podczas rodzinnego gotowania i wieczoru filmowego. Dlatego dekoratorka wprowadziła do projektu kilka elementów ze stylu klasycznego. Wykorzystała też w mieszkaniu sztukaterię, marmurowe okładziny, transparentne szkło i złote elementy oraz miękkie tkaniny, by ocieplić wnętrze. Wystrój salonu dopełniły modne minimalistyczne grzejniki.
Życie toczy się wokół stoły, bo to najważniejszy domowy mebel
Pierwszym meblem, który pojawił się w mieszkaniu projektantki, był klasyczny drewniany stół Miloni. Żeby stworzyć wnętrze w stylu moder classic autorka projektu umiejętnie wykorzystała welurowe krzesła na złotych nogach i szklaną lampę ze złotymi akcentami w stylu nowoczesnym. Dzięki temu powstała elegancka i przytulna przestrzeń, w której każdy z domowników czuj się swobodnie.
Modna szarości, biel i drewno z akcentami zielonymi oraz niebieskimi. Przestrzeń i jasne kolory we wnętrzach
W pomieszczeniach projektantka postawiła na kolory przewodnie: biel i odcienie beżu oraz szarości. Kolor biały dominuje w zabudowie meblowej i okładzinach ściennych imitujących marmur. Żeby wnętrza były przytulne i jasne aranżację dopełniła m.in. akcentami drewna (okrągły stół i podłoga w jodełkę).
Żeby nieco ożywić mieszkanie, w salonie znalazły swoje miejsce dwie wygodne sofy, jedna w modnym kolorze oliwkowym, a druga w barwie butelkowej zieleni. W sypialni i przedpokoju pojawiły się przytulne tkaniny welurowe w odcieniach niebieskiego. Dodatkowo w sypialni tuż za tapicerowanym wezgłowiem pojawiła się piękna tapeta z motywem kwiatów, które pięknie zdobi pomieszczenie. W łazience zawitała modna od kilku lat czerń, żeby stworzyć kontrapunkt dla bieli oraz duże okrągłe lustro.
Zwróćmy też uwagę na LED-owe oświetlenie sufitowe i inne źródła światła. Minimalistyczne lampy w kolorze złota, bieli i czarnym optycznie powiększyły wnętrza, ale ich nie zdominowały.
Projektantka obawiała się, czy uda się odpowiednio zaplanować, zaadaptować i wyposażyć pomieszczenia, żeby każdy z członków rodziny zyskał własną strefę. A podczas pandemii pojawia się dodatkowo potrzeba wydzielenie kącika na komfortowy home office.
Okazało się, że dzięki umiejętnej aranżacji, każdy z domowników zyskał komfortową przestrzeń do życia. Kluczowe było m.in. to, że właścicielka mieszkania nie zagraciła wnętrza oraz wykorzystała, jako bazę do aranżacji jasne kolory i zrezygnowała ze zbędnych dekoracji, intensywnych kolorów i krzykliwych wzorów na tkaninach, ścianach i meblach.
