Rusztowanie czasem zagraża zamiast zabezpieczać. SWE: przestarzałe prawo trzeba zmienić

Rusztowanie umożliwia prace budowlane czy remontowe na wysokości, ale powinno też zabezpieczać pracowników przed groźnym upadkiem. Tymczasem zdaniem Stowarzyszenia Wykonawców Elewacji prawo nie nadąża za rozwojem technologii, przez co przepisy, które miały chronić, nie tylko nie spełniają swojej roli, ale wręcz mogą prowadzić do niebezpiecznych sytuacji.

Rusztowanie kontra przestarzałe prawo

Problem dotyczy sytuacji, gdy ekipa budowlana wykonuje jakieś prace przy ścianie budynku, np. dokonuje termomodernizacji. W takim przypadku rusztowanie nie może oczywiście przylegać ściśle do ściany, tylko musi być od niej nieco odsunięte, żeby dało się np. przymocować płyty styropianowe.

Tu jednak pojawia się trudność, bo jeśli odległość między ścianą a rusztowaniem przekracza 20 cm, prawo nakazuje zamontowanie od strony ściany dodatkowych balustrad zabezpieczających. Z racji swoich rozmiarów bardzo utrudniają one pracę, stanowiąc barierę między pracownikiem a miejscem, gdzie musi się on dostać.

– Balustrada (...) składa się z deski krawężnikowej o wysokości 0,15 m i poręczy ochronnej umieszczonej na wysokości 1,1 m. Wolną przestrzeń pomiędzy deską krawężnikową a poręczą wypełnia się w sposób zabezpieczający pracowników przed upadkiem z wysokości – czytamy w art. 15 ust. 2 Rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 6 lutego 2003 r. w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy podczas wykonywania robót budowlanych.

Jak zwraca uwagę Grzegorz Tymoszewski, prezes Stowarzyszenia Wykonawców Elewacji, te przepisy wywodzą się jeszcze z czasów PRL-u, gdy realia pracy na budowie wyglądały zupełnie inaczej. Dziś np. ocieplenie musi być dużo grubsze niż kiedyś, przez co rusztowanie praktycznie zawsze jest odsunięte na więcej niż 20 cm od ściany. Trzeba więc stosować niewygodne balustrady.

– Praktyka pokazuje, że balustrady wewnętrzne są często demontowane podczas realizacji prac i odkładane na pomost rusztowania, co prowadzi do potknięć pracowników i innych potencjalnie niebezpiecznych sytuacji – wyjaśnia Tymoszewski.

SWE: pora poluzować przepisy

W związku z tego typu sytuacjami SWE apeluje do rządu o zmiany w przepisach. Chodzi o to, by uwzględniały one, że w ramach dbania o energooszczędność montujemy na budynkach coraz grubszą warstwę ocieplenia.

– Stąd nasza propozycja, by w przepisach pojawił się elastyczny zapis o niestosowaniu balustrady w przypadku odległości rusztowania od ściany uwzględniającej grubość materiału izolacyjnego i dodatkowo 17 centymetrów. Pozwoli to na niezmienianie przepisów nawet przy zmianach wymagań energooszczędności budynków – mówi prezes SWE.

SWE proponuje też zupełnie nowy przepis. Po jego wprowadzeniu osoby pracujące na wysokości musiałyby obowiązkowo nosić szelki z linką bezpieczeństwa (o długości do 1,8 m), ilekroć odległość między krawędzią pomostu roboczego a ścianą (lub warstwą izolacji na ścianie) przekracza 20 cm.

Stowarzyszenie chciałoby także zmian w przepisach dotyczących balkonów. Dziś prawo nakazuje montować na balkonach dodatkowe bariery zabezpieczające, kiedy obok stoi rusztowanie elewacyjne. Sęk w tym, że samo rusztowanie ma już własne zabezpieczenia, a więc następuje ich dublowanie, które zdaniem SWE jest niepotrzebne.

Ministerstwo Rozwoju rozważy zmiany, ale nie teraz

Jak informuje Tymoszewski, petycja w sprawie zmiany przepisów trafiła już do Ministerstwa Rozwoju, Pracy i Technologii. Resort rozwoju odpowiedział jednak, że w najbliższym czasie nie jest planowana nowelizacja prawa w tym zakresie. Jednocześnie rząd zapowiedział, że gdy ruszą prace nad taką nowelizacją, postulaty SWE zostaną uwzględnione. Co więcej, stowarzyszenie ma wówczas zostać zaproszone do konsultacji.