Spis treści
- Dom na wsi, czy może życie w wielkim mieście? Zobacz, jakie dylematy miała czteroosobowa rodzinna
- Nowoczesność z duszą. Pomysł na połączenie tradycji z ekologicznym stylem życia
- Kuchnia połączona z salonem i jadalnią, czyli przepis na otwartą przestrzeń na czasie
- Strefa prywatna: tu mają chwilę dla siebie wszyscy domownicy
Dom na wsi, czy może życie w wielkim mieście? Zobacz, jakie dylematy miała czteroosobowa rodzinna
Zanim dom Oli i Michała przybrał realne kształty, inwestorzy musieli podjąć kilka kluczowych decyzji. Najpierw z uwagi na dzieci rozważali przeprowadzkę do większego miasta. Jednak po przemyśleniu tej kwestii wybrali spokój mazowieckich pól i lasów, stawiając na bliskość natury. Kolejnym wyzwaniem było zadecydowanie, czy remontować rodzinny dom Michała, czy postawić nowy budynek tuż obok. Ostatecznie zdecydowali się na drugą opcję i wybudowali nowoczesną, przestronną konstrukcję, lepiej dostosowaną do potrzeb ich czteroosobowej rodziny.

Urządzenie funkcjonalnych i modnych wnętrz powierzyli architektce Weronice Budzichowskiej z pracowni To Be Design, która z dbałością o każdy detal stworzyła przestrzeń harmonijną i wygodną – w pełni odzwierciedlającą ich wizję wymarzonego domu.
Nowoczesność z duszą. Pomysł na połączenie tradycji z ekologicznym stylem życia
Już od progu uwagę przyciągają efektowne detale zaproponowane przez projektantkę. Cały dom jest zaaranżowany w nowoczesnym stylu, jednak subtelnie nawiązuje do tradycji – prostymi, ponadczasowymi formami i naturalnymi materiałami. Dzięki jasnym barwom, starannie dobranym meblom i dodatkom w otwartej przestrzeni króluje sielska atmosfera.
Wiele elementów wystroju pochodzi ze starego domu, co pozwala zachować wspomnienia, nawiązać do historii miejsca i subtelnie spersonalizować przestrzeń. Meble z odzysku i drobne detale, w nowym wydaniu, doskonale wpisują się w modne trendy i ekologiczny styl życia, nadając wnętrzom autentyczny, ciepły klimat. W efekcie powstała przestrzeń, która łączy nowoczesność z tradycją – miejsce pełne harmonii, bliskie naturze, a jednocześnie funkcjonalne i przyjazne rodzinie.

– Dom Oli i Michała to przykład aranżacji, w której stare meble zyskują w nowym otoczeniu. Dowód na to, że nie trzeba wszystkiego wymieniać, wyrzucać do kosza, by cieszyć się w pełni nowoczesnym, komfortowym domem. Stare meble zawsze mogą dostać drugie życie – mówi architekt wnętrz, Weronika Budzichowska.
Kuchnia połączona z salonem i jadalnią, czyli przepis na otwartą przestrzeń na czasie
Otwarta strefa dzienna stanowią wymarzoną przestrzeń dla rodziny 2 + 2. Salon modnie połączony z kuchnią i jadalnią tworzy przestronną strefę do wspólnych aktywności. Kluczowym meblem jest stół przeniesiony ze starego domu, wykonany przed laty przez zaprzyjaźnionego stolarza. W duecie z lekkimi krzesłami wykończonymi wiedeńską plecionką, stanowi efektowny, nowoczesny akcent. Sofa to również mebel z historią, która dzięki zamiłowaniu właścicielki do stylu boho, nabrała unikalnego charakteru. W sąsiedztwie kozy, umieszczonej w sposób trochę nietypowy, bo nieco na uboczu, tworzy klimatyczną strefę relaksu, pozwalając cieszyć się ciepłem ognia w chłodniejsze dni. Strefa kominka jest dobrze zabezpieczona przed dziećmi i zgodnie z życzeniem właścicieli łatwa do utrzymania w czystości.

Aneks kuchenny z wygodną wyspa i spiżarnią jest prawdziwym sercem domu. Funkcjonalny i dostosowany do wzrostu gospodarzy, zapewnia pełen komfort użytkowania. Klasyczne blaty imitujące marmur dodają wnętrzu szyku.

– Ola uwielbia gotować, dlatego potrzebowała wygodnej wyspy kuchennej z dużym blatem roboczym, a z drugiej sporo miejsca do przechowywania. Czarna ściana ukrywa spiżarnię i dwudrzwiową chłodziarko – zamrażarkę – zdradza Weronika Budzichowska.
Strefa prywatna: tu mają chwilę dla siebie wszyscy domownicy
W prywatnej części domu architektka również stanęła na wysokości zadania. Sypialnia rodziców jest subtelna i pełna ciepła, a elegancji dodaje jej wolnostojąca wanna w łazience.

W pokojach dzieci znalazły się ich ulubione meble z poprzedniego domu, a osobisty styl podkreślają detale – granatowy sufit w kratkę u syna i różowe akcenty ze złotem u córki.

Każdy z domowników ma tu swój własny, wygodny kąt. Choć budowa domu wymagała wysiłku, Ola i Michał nie żałują – stworzyli przestrzeń, która spełnia ich potrzeby i zapewnia spokój, którego szukali.
To też może cię zainteresować: Jak urządzić modny salon w klimacie jesieni? Wykorzystaj 4 pomysły na dekoracje, które rządzą we wnętrzach
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Regiodom codziennie. Obserwuj Regiodom!
