
Rośnie także grupa osób, które nie rezygnują z zakupu, ale w tej sytuacji decydują się na najem. One też zwiększają popyt na mieszkania pod wynajem, choć trudno w tej chwili prognozować na jak długo.

Można więc spodziewać się, że obecna sytuacja – rynek najmu rozgrzany do czerwoności: brak mieszkań pod wynajem, wysokie ceny – nie potrwa zbyt długo, nawet przy dłużej rosnącym i utrzymującym się na wysokim poziomie popycie na najem.

Dokonując zakupu nieruchomości na najem prywatny trzeba odpowiednio wybrać przedmiot inwestycji – i co do lokalizacji i co do jego parametrów, wyposażenia itp.

Czy to wszystko stawia pod znakiem zapytania sens zainwestowania 200-300 tys. zł w małe mieszkanie pod wynajem. Na pewno może być bardziej ryzykowne niż najem prywatny przez ostatnie dekady, ale nie oznacza to, że musi być nieopłacalne.