
„Małe jabłuszka śmierci”
To drzewo o oficjalnej nazwie Hippomane mancinella. Rośnie w obu Amerykach – od Florydy po północną część Ameryki Południowej oraz na Karaibach. Już samo przybywanie w jego pobliżu kończy się poważnymi poparzeniami skóry, a kontakt z korą – również zatruciem pokarmowym. Bardzo niebezpieczne jest stanie pod tym drzewem w czasie deszczu (trujący sok spływa i parzy wraz z kroplami wody) lub silnego wiatru. Równie groźne jest rozpalenie ognia z tego drewna, bo trujący jest także dym. Nie jest więc niespodzianką, że owoce tego drzewa, przypominające małe jabłka i podobno słodkawe w smaku, są śmiertelnie trujące. W niektórych regionach drzewa tego gatunku są specjalnie oznaczane.
licencja

Ageratia altissima
To roślina zielna o dość niepozornym wyglądzie. Jak wiele innych, należy do roślin astrowatych, ma drobne białe kwiaty i liście nieco przypominające pokrzywę. Rośnie w Ameryce Północnej i tam w XIX wieku zbierała śmiertelne żniwo. Bo te trujące rośliny zjadały krowy, które nie padały od razu, ale po kilku dniach, natomiast ich mleko i mięso zawierało tyle toksyny (tremetolu), że powodowały nawet śmiertelne zatrucia ludzi, którzy je konsumowali. Przypuszcza się, że właśnie z powodu takiego zatrucia zmarła m.in. matka Abrahama Lincolna.
licencja

Modligroszek pospolity
Roślina o tej wdzięcznej nazwie rośnie w różnych zakątkach o tropikalnym klimacie – od Azji, przez Afrykę po Amerykę. To pnącze i ładnych kwiatach i niewielkich, czerwono-czarnych nasionach, które są lokalnie wykorzystywane do produkcji instrumentów muzycznych (grzechotek), różnych ozdób jak bransoletki i naszyjniki, a tradycyjnie służyły też jako odważniki, którymi posługiwano się w przypadku szczególnie cennych towarów. Rzecz niestety w tym, że te nasiona są niezwykle trujące. Zjedzenie już jednego (po przeżuciu) może skończyć się śmiercią.
licencja

Pokrzywa australijska
Tak zwana pokrzywa australijska (gympie-gympie, Dendrocnide moroides) nie zawsze powoduje bezpośrednią śmierć, ale ból po poparzeniu nią bywa tak intensywny, że niekiedy dochodzi do samobójstw. W dodatku nie ustępuje on z upływem czasu, ale… nasila się, a może trwać nawet tygodnie. Wszystko za sprawą neurotoksyny, która budową przypomina jad skorpiona i jest niezwykle trwała. Dochodziło do poparzeń nawet okazami botanicznymi, które trzymano zasuszone w zielnikach, a niebezpieczne jest również samo przebywanie w pobliżu rośliny.
licencja