Komary atakują. Dlaczego je przyciągamy i jak wygląda życie komara?

Katarzyna Piojda
Katarzyna Piojda
KomarKomary potrafią spędzić nam sen z powiek, ale to komarzyce kłują, nie ich partnerzy.
KomarKomary potrafią spędzić nam sen z powiek, ale to komarzyce kłują, nie ich partnerzy. Krzysztof Lokaj
Komary to nieodzowny element lata. Te owady potrafią skutecznie popsuć wypoczynek. Mówi się, że komaty gryzą. Tymczasem to komarzyce atakują. Są też inne rzeczy, które o komarach mało kto słyszał.

Samica komara, czyli komarzyca (nie mylić z rośliną o tej samej nazwie) jest większa od swojego partnera. Większa jest także jej rola. Praktycznie ona jest głową rodziny. Wykonuje czarną robotę, bo musi zadbać o przetrwanie gatunku.

Przeczytaj: Komarzyca to roślina, której nie znoszą komary 

Komarzyca zapracowana

Zadaniem komarzycy jest zdobyć krew. Można by powiedzieć, że to krew potrzebna do życia i tak też jest w rzeczywistości. Krew jest komarzycy potrzebna do powstania jaj, z których wylęgną się młode komary. Pani komar, po zapłodnieniu przez pana komara, może pobrać tę krew z różnych ssaków – a ponoć nawet z innych owadów – ale upodobała sobie człowieka. Ona na swój sposób wyczuwa temperaturę jego ciała. Ludzki pot też ją zachęca do ataku. Samica rozpoznaje również obecność dwutlenku węgla, a ten przecież pełni ważną rolę, gdy oddychamy.

Samica ukłuła, a nie samiec

Skoro ukłuł cię komar, to tak naprawdę ukłuła cię komarzyca. Pan komar nie kłuje, jest nieszkodliwy. Jego aparat gębowy nie jest w stanie przebić ludzkiej skóry. On umie z kolei zapylić kwiaty, chociaż tutaj zdania badaczy są podzielone.

Poradnik: Jak w domu i wokół niego poskromić komary 

Jaja na wodzie

Komarzyca, która wyssała krew z człowieka, niemal osiągnęła cel. W ciągu paru dni składa na wodzie kilkaset jaj, przeważnie około 200–350 sztuk. Miejscem do tego przeznaczonym są głównie zbiorniki wodne. To dlatego nad jeziorem czy stawem pojawia się najwięcej komarów, zwłaszcza wieczorem. Ulubione warunki to wilgoć i wieczór, chociaż rano te owady też czasem latają. Nie lubią natomiast słońca, a więc dnia, i suchego powietrza.

Młode rosną, a matka umiera

Z jaj wylegają się larwy, które następnie stają się poczwarkami, a docelowo – dorosłymi owadami. Gdy młode komary przychodzą na świat, ich matka niedługo umiera. Żyje kilka tygodni (maksymalnie 2 miesiące), a czasem niewiele krócej trwa cykl rozwojowy tego owada. Rozwój następców zajmuje przeważnie od 2 do ponad 4 tygodni. Sporo zależy od pogody. W chłodne lato, gdy za oknem nie ma więcej, niż kilkanaście stopni Celsjusza, młode osobniki potrzebują około miesiąca, aż staną się dorosłe.

Zima u komarów

Komary, które urodziły się jesienią, mogą przetrwać nawet zimę. Przetrwają mrozy w stanie hibernacji. Jaja komara też potrafią przeczekać zimę. W sumie właśnie w jajach komary zimują najczęściej. Ostra zima nie ma wpływu na to, czy w najbliższe lato będziemy mieli do czynienia z plagą tych owadów, czy też nadejdzie spokojne, bo bez komarów, lato.

Komarzyca ma strzykawkę

Kto mówi, że ugryzł go komar, jest w podwójnym błędzie. Po pierwsze, to sprawka komarzycy, a nie komara. Po drugie, ugryzienia nie powstały przez nią. To inne owady, np. meszki, mogą nas pogryźć. Komarzyca kłuje, a nie gryzie. Jest wyposażona w aparat, przypominający strzykawkę. I właśnie strzykawką, za pomocą pewnego rodzaju igły, przebija się przez naszą skórę. Igła posiada dwie końcówki i obie owadowi się przydają. W wybrane miejsce jedną końcówką wpuszcza ślinę (można obrazowo określić, że pluje nam do środka), jednocześnie drugą końcówką wysysając krew, niczym wampir.

Poczytaj też: Czy domowe sposoby na komary działają 

Po ukąszeniu przez komarzycę, zaatakowane przez nią miejsce często swędzi, staje się zaczerwienione. Nie dlatego, że ubyło nam krwi, lecz dlatego, że komarzyca wstrzyknęła nam swoją ślinę. Plus taki, że owad nie przenosi zarazków. Wybuch epidemii z powodu komarów nam nie grozi. Krew komarzycy nie miesza się z krwią, którą ona zdobędzie od swojej ofiary. Krew jej ofiar też jest niejako oddzielana od siebie. To oznacza, że jeżeli komarzyca ukąsiła np. chorą osobę, a po chwili zaatakowała zdrowego człowieka, to ten zdrowy nie zarazi się od chorego.

Komarzyca wie, na kogo lecieć

Większość ludzi wysyła, mimowolnie oczywiście, sygnały o swojej grupie krwi. Tę informację po swojemu rozpoznaje komarzyca. Wie, na kogo leci. Dosłownie! Kto ma grupę krwi 0 (37 procent ludzi na świecie taką krwią się legitymuje), ten ma pecha. Niektórzy naukowcy dowiedli (chociaż nie wszyscy badacze zgadzają się z prezentowanymi wynikami), że osoby z tą grupą krwi są ulubionymi celami komarzyc, ponieważ ich krew najbardziej smakuje samicom komara. Odetchnąć natomiast powinni posiadający grupę krwi A. Ich z reguły komarzyce omijają. 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Czy warto kupować dzisiaj mieszkanie?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na regiodom.pl RegioDom