Rośliny jeszcze nie ruszyły z wegetacją, są jeszcze w stanie spoczynku. My jednak nie mamy co odpoczywać. Trzeba przygotować ogród do nadejścia wiosny. Tłumaczymy, co zrobić.
Polecamy poradnik: Jakie drzewa posadzić w małym ogrodzie
Po pierwsze: bielenie drzew owocowych
To pierwsze zadanie dla ogrodnika. Już na przełomie stycznia i lutego można było bielić drzewa owocowe – jabłoń, gruszę, śliwę, wiśnię, czereśnię czy morelę. – Bielenie wykonuje się po to, aby opóźnić wegetację – mówi Jarosław Mikietyński, ogrodnik Ogrodu Botanicznego Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy. – Biały kolor wapna odbija promienie słoneczne. Tym samym odbijają się one od pnia, więc on tak szybko się nie nagrzewa. To z kolei opóźnia wegetację. Wapno działa również przeciwgrzybicznie. Wypełnia mikropęknięcia w korze.
Po drugie: przycinanie drzew owocowych
Powinno się je wykonać najlepiej w lutym. – Wszystko jednak zależy od temperatury, najlepiej, gdyby termometry wskazywały około zera stopni Celsjusza – podkreśla ogrodnik. – Jeżeli są wysokie mrozy, lepiej poczekać nawet do marca. Gdy bowiem przycinanie drzewek wykonalibyśmy wtedy, gdy jest bardzo zimno, niezabezpieczone rany po cięciu by przemarzły i weszłyby w nie patogeny. Oczywiście rany po cięciu można posmarować środkiem przeciwgrzybicznym, ale z reguły tego nie praktykuje się, ponieważ tych ran jest zbyt wiele.
Przeczytaj poradnik: Rodzaje cięć oraz terminy ich wykonywania
Krzewy owocowe, np. agrest, porzeczki czy maliny, przycina się zazwyczaj nieco później niż drzewa owocowe. Krzewy najlepiej jest przyciąć na przełomie lutego i marca albo w marcu. Krzewy ozdobne (m.in. budleja Dawida, tawuła japońska) lepiej przycinać w połowie marca albo później z tego względu, że są one bardziej wrażliwe na mróz.
Po trzecie: przycinanie bylin
Marcinki, rozchodniki okazałe czy trawy też warto przyciąć w lutym. – Usuwamy wówczas z nich stare, suche, pożółkłe pędy – dodaje Mikietyński. – Gdy przytniemy byliny, nie powinniśmy palić usuniętych części, tylko je skompostować. To dlatego, że w tych przyciętych fragmentach mogą znajdować się pożyteczne owady. Rozwijają się choćby pszczoły murarki, pszczolinki. Gdy te fragmenty roślin zostawimy na kompostowniku, owady zdążą się wykluć.
Polecamy też: Krzewy i drzewa ozdobne, które kwitną zimą
Po czwarte: przycinanie róż rabatowych
Gdy zrobi się cieplej i zacznie się wegetacja, pojawią się pierwsze pąki na drzewach. To dobra pora na wykonanie oprysków przeciwgrzybicznych. – W tym samym czasie należy przyciąć róże – zaznacza ekspert. – Chodzi o róże rabatowe, wielkokwiatowe, a nie o róże historyczne, ponieważ te drugie nie powielają kwitnienia. Przycinanie róż rabatowych trzeba wykonać na wysokości piątego oczka. Gdy natomiast widać chore fragmenty, należy je usunąć, a różę powinno się wtedy przyciąć na wysokości pierwszego zdrowego oczka. Po przycięciu róż dobrze jest spryskać je preparatem grzybobójczym.
Gdy będziemy mieli pewność, że silne mrozy już nie powrócą, możemy zdjąć okrycia z roślin (m.in. z agrowłókniny, słomy), które nałożyliśmy na nie jeszcze przed zimą.
Po piąte: zasilanie nawozowe
– Na start, najlepiej w marcu, warto zasilić glebę saletrą amonową – radzi Jarosław Mikietyński. – Można ją podsypać przykładowo pod trawy i róże. Ten preparat zawiera duże ilości azotu pobudzającego rośliny do zdrowego wzrostu.
Korzystnie jest także zastosować nawozy wieloskładnikowe. – Zawierają zwiększone dawki m.in. miedzi, manganu, fosforu, potasu, boru i cynku – wymienia nasz ekspert. – One uzupełniają w roślinie składniki mineralne.
