
Podejmując decyzję o okryciu roślin, nie sugeruj się datą
Nie wszystkie rośliny wymagają okrycia w tym samym czasie – kontynuuje nasz rozmówca. – Należy zwracać uwagę na pogodę. Nie ma reguły, że przykładowo do końca listopada trzeba okryć wszystkie krzewy czy byliny. Część roślin normalnie funkcjonuje np. do temperatury minus 15 stopni Celsjusza, a poniżej tej temperatury wymagają one już zapewnienia im okrycia. Informacje o mrozoodporności poszczególnych roślin warto sprawdzić w internecie, na ulotce od producenta albo w broszurze czy książce ogrodniczej.

Nie bierz się za okrywanie roślin zbyt wcześnie
Na nic zda się zbyt wczesne, np. na początku listopada, okrywanie roślin agrowłókniną, gdy za oknem jest jeszcze wyjątkowo ciepło. – Gdy agrowłóknina pojawi się na roślinach, pod spodem będzie panowała ciut wyższa temperatura niż na zewnątrz. To z kolei sprawi, że roślina zacznie się rozwijać, rosnąć i może zacząć wypuszczać pączki.

Umocuj okrywę
Niektórzy działkowcy myślą, że samo rozłożenie agrowłókniny wystarcza. Nie wiedzą, że tę okrywę trzeba jeszcze umocować. W przypadku pojedynczej rośliny związujemy ją lekko sznurkiem, w efekcie czego powstanie tzw. chochoł. Inaczej będzie z agrowłókniną rozłożoną na grządkach. Boki włókniny warto wtedy zamocować za pomocą worków z ziemią, ewentualnie samą ziemią, najlepiej punktowo w odstępach od 1 do 2 metrów.
Śnieg i grad nie powinny uszkodzić agrowłókniny, ale trzeba usuwać z jej powierzchni tzw. czapę śniegową, żeby ona nie przygniotła roślin pod spodem.

Nie zabezpieczaj wszystkich roślin
Część ogrodników nie słyszała, że nie wszystkie rośliny w ogrodzie wymagają okrycia na zimę. – Z reguły nie okrywamy roślin iglastych, czyli np. jałowca, sosny, świerku – wyjaśnia nasz ogrodnik. – Zdarzają się znowu odstępstwa od normy. Pewne gatunki roślin z rodziny cyprysowatych, m.in. cyprysiki Lawsona, są wrażliwe na zimno, choćby na temperaturę niższą niż minus 12 stopni Celsjusza, zatem muszą zostać zabezpieczone przed zimą.