Wiosna kalendarzowa i ta za oknem niekoniecznie idą w parze. – Z tego też względu opryski powinno się rozpocząć nie sugerując się datą, tylko temperaturą – podkreśla Jarosław Mikietyński, ogrodnik Ogrodu Botanicznego Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy. – Najlepiej zacząć opryski od drzew owocowych. Te prace powinno się wykonać, gdy termometry w dzień przez kilka kolejnych dni wskazują minimum 10 stopni Celsjusza. Niektórzy producenci oferują jednak opryski do stosowania nawet w znacznie niższych temperaturach.
Warto wiedzieć: Jak przycinać drzewa i krzewy, by uniknąć błędów
Obserwacja rośliny przed opryskiem
Warto również obserwować rośliny. – W przypadku drzew owocowych, oprysk przeciwgrzybowy możemy przeprowadzić, jeśli zaczynają nabrzmiewać pąki drzew i krzewów owocowych – kontynuuje ogrodnik. – Wtedy oprysk sprawi, że choroba grzybowa, która może zagrażać roślinie, nie dostanie się do środka pąka. Wybrani producenci sugerują, aby oprysk przeprowadzić, zanim na drzewach oraz krzewach pokażą się liście.
Oprysk poranny lub popołudniowy
Pora dnia na oprysk ma znaczenie. – Najlepiej jest zrobić oprysk wcześnie rano lub późnym popołudniem – zaznacza ogrodnik. – Spryskiwanie roślin w południe, przy pełnym słońcu, może dać efekt odwrotny do zamierzonego. Słońce poparzy, a roślina zmarnieje. Odradzam wykonywanie oprysku podczas silnego wiatru i gdy pada deszcz.
Po wykonaniu pierwszego oprysku drzew owocowych warto powtórzyć czynność. – Radziłbym zrobić to po 12–14 dniach – informuje Jarosław Mikietyński. – Między pierwszym a drugim opryskiem trzeba natomiast obserwować drzewka czy krzewy, czy nic złego się z nimi nie dzieje. Jeśli widać na roślinach plamy czy nalot albo zaczynają gnić lub schnąć, możliwe, że oprysk nie posłużył roślinie i następnym razem spryskać ją innym preparatem w płynie. Gdy jednak po pierwszym oprysku roślina nie zareagowała negatywnie, drugi można wykonać tym samym środkiem albo innym.
Przeczytaj poradnik: Opryskiwanie drzew i krzewów owocowych
Oprysk innych roślin, choćby drzewek iglastych, także można przeprowadzić na początku wiosny. Jeżeli pogoda dopisze – nawet w marcu. – Podobnie jest z różami oraz krzewami ozdobnymi, które można potraktować środkiem przeciwgrzybowym po cięciu, zwłaszcza powstałą ranę – dodaje ogrodnik. – Z opryskami owadobójczymi lepiej jeszcze poczekać. Ich z reguły nie wykonuje się zapobiegawczo, profilaktycznie. Należy je zrobić, gdy owady się pojawią.
Błędy przy wykonywaniu oprysków
– Niektórzy uważają też, że większa dawka oprysku, niż zalecana przez producenta, da lepszy skutek i roślina będzie silniejsza i piękniejsza – wyjaśnia Mikietyński. – Tymczasem w ten sposób mogą zaszkodzić drzewkom, krzewom, bylinom czy kwiatom. Może przykładowo dojść do poparzenia liści.
Podpowiadamy: Jak zwalczać mszyce w ogrodzie i na balkonie
Pora oprysku znowu jest tutaj istotna. – Na kwitnących roślinachoprysku owadobójczego nie wykonuje się w południe – mówi dalej nasz ekspert. – Trzeba to zrobić wcześnie rano albo późnym popołudniem, a więc przed oblotem pszczół lub po ich oblocie.
Są też ogrodnicy, którzy nie zwracają uwagi na karencję. – Ta natomiast jest ważna w przypadku oprysków systemicznie-układowych – tłumaczy. – Tzw. zwykłe opryski działają praktycznie od razu, powierzchniowo, więc po 2–3 dniach nie ma po nich śladu na roślinie. Gdy jednak jest to oprysk systemicznie-układowy, on wnika w głąb rośliny, krąży z jej sokami. Jego działanie jest rozłożone w czasie. To z tego powodu np. warto odczekać 2–3 tygodnie, żeby roślina niejako wróciła do siebie.
Przeczytaj: Terminy i preparaty na wiosenne opryski drzew i krzewów owocowych
