Ogrodów deszczowych i zielonych dachów mamy coraz więcej. W miastach trwa zielona rewolucja z powodu zmian klimatycznych

Przemysław Zańko-Gulczyński
Przemysław Zańko-Gulczyński
Gdy miasto nie dba o jakiś teren, mieszkańcy nieraz biorą sprawy w swoje ręce. Tak narodziła się m.in. warszawska akcja „Zaadoptuj Donicę”, w ramach której puste, nieużywane miejskie donice są wypełniane roślinami i podlewane. Mieszkańcom zdarza się też „po partyzancku” sadzić drzewa i krzewy na zapuszczonych skwerkach.Korzyści: bardziej zielone stają się nawet te miasta, w których władze nie dbają o ekologię lub działają opieszale.
Gdy miasto nie dba o jakiś teren, mieszkańcy nieraz biorą sprawy w swoje ręce. Tak narodziła się m.in. warszawska akcja „Zaadoptuj Donicę”, w ramach której puste, nieużywane miejskie donice są wypełniane roślinami i podlewane. Mieszkańcom zdarza się też „po partyzancku” sadzić drzewa i krzewy na zapuszczonych skwerkach.Korzyści: bardziej zielone stają się nawet te miasta, w których władze nie dbają o ekologię lub działają opieszale. 123rf.com/ZDJĘCIE ILUSTRACYJNE
Ogrody deszczowe, zielone dachy, ekologiczny transport publiczny – to tylko niektóre działania, jakie podejmuje się dziś w polskich miastach w ramach tzw. zielonej rewolucji. Celem jest złagodzenie negatywnych skutków zmian klimatycznych takich jak m.in. nieznośne upały czy coraz częstsze podtopienia. Przedstawiamy najciekawsze inicjatywy. Do niektórych możesz się przyłączyć!

Ogrody deszczowe, zielone dachy i co jeszcze? Trwa zielona rewolucja

W Polsce trwa zielona rewolucja. W ramach walki z niekorzystnymi zmianami klimatycznymi realizowane są projekty, dzięki którym nasze miasta stają się bardziej zielone – dosłownie i w przenośni. Przedstawiamy najciekawsze z tych działań i wyjaśniamy, jak mogą poprawić jakość naszego życia. Warto wiedzieć, że do niektórych projektów może dołączyć w zasadzie każdy. Mieszkańcy mają też możliwość wywierania presji na polityków, by ci podejmowali działania służące zazielenianiu miast.

Sprawdź, jak miasta walczą o zieleń i czyste powietrze. Te zmiany dzieją się na naszych oczach!

Polska kontra zmiany klimatyczne. Będzie coraz upalniej

Naukowcy nie mają wątpliwości: klimat się zmienia. W 2021 r. ukazało się ważne podsumowanie badań, zatytułowane „Climate Change in Poland”, nad którym pracowało ponad 30 klimatologów. Zdaniem ekspertów w Polsce lata będą coraz bardziej upalne, a zimy coraz mniej mroźne. W niektórych częściach kraju nasilają się problemy z suszą (głównie Wielkopolska), a w innych nieco zwiększa się liczba burz (Polska południowo-wschodnia). Na te zmiany trzeba się przygotować, gdyż w przeciwnym razie mogą stać się przyczyną licznych problemów, takich jak m.in.:

  • powodzie i podtopienia, zwłaszcza w miastach (kanalizacja i inne systemy często nie radzą sobie z odprowadzaniem nadmiaru wody),
  • gorsze plony i spowodowany tym wzrost cen żywności,
  • dokuczliwe i groźne dla zdrowia upały w miastach,
  • nasilające się problemy ze smogiem.

Na szczęście w wielu polskich miastach już podejmowane są działania, które mają przeciwdziałać tym negatywnym zjawiskom. Część z nich to oddolne inicjatywy mieszkańców, inne – projekty realizowane przez władze miejskie. Najciekawsze z nich prezentujemy w galerii.

Zobacz, jak nasze miasta walczą ze zmianami klimatu. To zielona rewolucja!

Zadbaj o swój ogród przy pomocy niezbędnych narzędzi!

Materiały promocyjne partnera

Potrzeba retencji, zieleni i czystego powietrza

Żeby skutecznie stawić czoła zmianom klimatycznym, polskie miasta muszą stać się bardziej zielone. Zmiany takie jak zazielenianie fasad i dachów budynków czy tworzenie ogrodów deszczowych sprawiają, że powietrze staje się czystsze, a woda opadowa może łatwiej wsiąkać w grunt, dzięki czemu nie zalewa ulic i budynków.

Niestety, od dłuższego czasu w naszym kraju panuje trend pozbywania się zieleni z przestrzeni miejskiej. Jak wyjaśnia Jan Mencwel w książce „Betonoza. Jak się niszczy polskie miasta”, szkodliwych działań władz można wskazać wiele, w tym m.in.:

  • remonty placów miejskich, podczas których usuwane są drzewa i krzewy, wskutek czego powstaje ogromna połać betonu, kamienia czy asfaltu,
  • betonowanie parków i skwerów w imię źle rozumianej „modernizacji”,
  • zezwalanie na nadmierną wycinkę zieleni miejskiej pod zabudowę czy poszerzanie dróg,
  • zaniedbywanie rozwoju ekologicznego transportu miejskiego,
  • betonowanie koryt rzek i chowanie miejskich strumieni pod ziemię.

Zdaniem Mencwela te niekorzystne zmiany w przestrzeni miejskiej często następują wbrew woli mieszkańców, którzy chcieliby żyć w otoczeniu zieleni. Tymczasem władze często postrzegają „betonozę” jako przejaw nowoczesności i europejskości.

Zgadzają się z tym autorzy pracy naukowej „Miasta i ich mieszkańcy w obliczu wyzwań adaptacji do zmian klimatu”, którzy podają liczne przykłady takiej postawy rządzących. Wystarczy wspomnieć o otoczonym zielenią oczku wodnym na Placu Grzybowskim w Warszawie, które cieszyło się ogromną sympatią mieszkańców, ale drażniło urzędników.

– Projekt skomentowany został przez naczelnika Wydziału Estetyki Przestrzeni Publicznej następująco: Mieszkańcy nie mogą, ot tak, przychodzić sobie na plac Grzybowski i go zawłaszczać. (…) To, co tam zrobiono w ubiegłym roku, było kuriozalne: trawka, staw, pływające kaczuszki. Jak na wsi, a to przecież centrum miasta (...). „Dotleniacz”, choć stał się ważnym miejscem dla mieszkańców w znaczeniu przyrodniczym, zdrowotnym i kształtowania wspólnoty lokalnej okazał się zbyt „wsiowy” dla decydentów miejskich – piszą autorzy opracowania.

Walka o zieleń to nieraz walka z wiatrakami

Niestety, przykładów takich jak powyższy można przytoczyć setki. Jak piszą autorzy cytowanej pracy, jednym z wymownych symboli „betonozy” stał się w 2014 r. Rybnik, kiedy to mimo oporu mieszkańców władze miasta sprzedały śródmiejski park prywatnej firmie z przeznaczeniem pod budowę centrum handlowego. Choć od tamtej pory trend zaczął się odwracać, głos mieszkańców wciąż często jest ignorowany.

– Doświadczenia praktyki miejskiej pokazują, że partner społeczny, jakim są mieszkańcy nie jest w „grze miejskiej” traktowany po partnersku. Brak partnerstwa wobec mieszkańców w polityce miejskiej przejawia się m.in. fasadowymi konsultacjami czy strategią działania przez zaskoczenie (…) – piszą autorzy opracowania „Miasta i ich mieszkańcy w obliczu wyzwań adaptacji do zmian klimatu”.

Coraz częściej jednak mieszkańcy przekonują się, że mogą wziąć sprawy w swoje ręce. W wielu miastach potężnym narzędziem okazał się budżet obywatelski, w ramach którego realizowane są często proekologiczne projekty. To m.in. przekształcanie części zbyt szerokich chodników w zielone rabaty, nowe nasadzenia drzew i krzewów czy tworzenie tzw. parków kieszonkowych na zaniedbanych wcześniej skwerach. Mieszkańcy zrzeszają się także w ramach rozmaitych organizacji i ruchów miejskich, dzięki czemu mogą wywierać nacisk na władze miasta, np. składając petycje, protestując czy nagłaśniając problemy w mediach. Choć działania te nie zawsze przynoszą skutek, to jednak pokazują, że z betonozą można walczyć.

Źródła:
„Betonoza. Jak się niszczy polskie miasta”, Jan Mencwel
Miasta i ich mieszkańcy w obliczu wyzwań adaptacji do zmian klimatu, Polska Akademia Nauk
„Climate Change in Poland: Past, Present and Future”, wyd. Springer

od 7 lat
Wideo

Gdynia Orłowo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na regiodom.pl RegioDom