– Jakie były Salone Internazionale del Mobile, czyli światowe targi meblarskiego designu?
– Chyba wszyscy dostrzegli, że choć te targi miały charakterystyczny dla nich organizacyjny rozmach, to jednak unosił się nad nimi kryzysowy klimat. Mniej było dizajnerskich „fajerwerków", które krótko cieszyłyby nabywców, a więcej mebli i przedmiotów z grupy wyposażenia wnętrz o klasycznych, ponadczasowych wzorach. W latach ubiegłych producenci mebli tapicerowanych pokazali wielkie, przepastne sofy i fotele w rozmiarze XXXL, a teraz gabaryty mebli wyraźnie się zmniejszyły.
– Jaki z tego wniosek?
– Przede wszystkim taki, że projektanci trzymają się życia i reagują na zmiany, które widać na rynku. Wielu ludzi nie stać dziś na utrzymywanie dużych mieszkań, więc pokazano propozycje mebli do małych wnętrz. Z tym wiąże się też zmniejszenie kosztów produkcji mebli, a więc mogą one być tańsze.
– W ubiegłym roku bywalcy targów odnotowali inwazję kolorów. Sofy i fotele były ostro różowe, zielone, fioletowe. A teraz?
– Wydawało się, że to upodobanie do ostrych barw nie jest chwilową efemerydą dizajnerów, ale stanie się jednym z głównych trendów kolorystycznych na najbliższe lata. W tym roku pokazano wprawdzie ostro różową sofę w czarne grochy, ale to był tylko kontrapunkt dla „wypoczynków" w zgaszonych barwach. Z mocniejszych kolorów pozostał tylko turkus oraz wrzos, ale i ten ostatni miał spokojny odcień. Zdecydowana większość mebli była w kolorach ziemi oraz pudrowych beżach i szarościach. To także wiąże się pośrednio z kryzysem. Takie barwy są ponadczasowe i szybko się nie znudzą. Już na pierwszy rzut oka meble zadziwiają solidnością wykonania. Prym wiedzie drewno. Na topie jest wenge i różne odcienie orzecha. Meble tapicerowane często nie mają już takich geometrycznych kształtów, jakie od kilku lat są w naszych sklepach. Ich linie łagodnieją m.in poprzez asymetryczne oparcia.
– Jakie są zmiany w stylistyce pozostałych mebli?
– Widać w nich ekologiczne podejście producentów. Ich wyroby są z naturalnych materiałów. Oprócz drewna wykorzystuje się do wyrobu płyty wiórowe, sklejkę a nawet falistą tekturę. Pokrycia tapicerki są niemal wszystkie z lnu i grubej bawełny w naturalnych kolorach.
– W latach ubiegłych dla przeciwwagi sięgano do baroku, stylu niezwykle ozdobnego, a teraz?
– Z uwagi na zapotrzebowanie klientów ze Wschodu pokazano również meble bogato zdobione m.in. techniką laserową. Jednak większość projektantów, jeśli już sięgała po inspiracje z przeszłości, to starała się tamto wzornictwo uprościć i uwspółcześnić. Na uwagę zasługiwały ozdobne trawy, które „wyrastały" na stołach i krzesłach. W ten sposób udało się połączyć styl eko z upodobaniem do zdobień.
– Czy spotkała pani na targach polskich producentów?
– Kilku polskich producentów, m.in. Meble VOX czy Iker, promowało swoje wyroby na jednym wspólnym stoisku, ale znana opolska firma Kler oraz krajowy Paged miały w Mediolanie stoiska indywidualne. Zarówno sposób ekspozycji, jak i oferta prezentowały europejski poziom.
