Jemioła to coraz popularniejsza u nas roślina kojarzona z Bożym Narodzeniem. Wygląda, jak zielona bylina, czy krzak, a jednak jest to półpasożyt. – Ma zielone liście i sama produkuje chlorofil, ale odżywia się, korzystając z soków rośliny-dawcy, na której rośnie i się rozwija – tłumaczy Jarosław Mikietyński, ogrodnik Ogrodu Botanicznego Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy. – Jemioła rośnie m.in. na topolach, klonach, lipach, robinii akacjowej.
Polecamy poradnik: Dekoracyjne rośliny na Święta – ostrokrzew i jemioła
O Celtach i jemiole
O jemiole krąży wiele legend. – Jedna jest taka, że już Celtowie w dawnych czasach uważali ją za nadzwyczajną roślinę – opowiada Mikietyński. – Znachorzy i medycy, wierzący w duchy, uważali, że jemioła kryje w sobie tajemnicze siły. Według wierzeń dawnych ludów, miała odpędzać złe moce. Wianuszek z jemioły zawieszony nad wejściem lub wiszący na drzwiach miał strzec domowników przed niebezpieczeństwem, pożarem, piorunami.
Jemioła znana była także ludziom, którzy martwych wyprawiali na tamten świat. – Tak, jak Charon, znany z mitologii, pobierał opłatę w wysokości jednego obola za wyprawienie duszy na drugą stronę, tak niektórzy starożytni Rzymianie wkładali swoim zmarłym krewnym kilka owoców jemioły do trumny, jako opłatę, która pozwoli nieżyjącym wyprawić się na inny, lepszy, spokojniejszy świat – kontynuuje ogrodnik.
Warto przeczytać: Grudnik to kwiat kwitnący zimą
Ze złotym sierpem na jemiołę
Samo zbieranie jemioły, czyli zielonego kulistego krzewu, wyglądało oryginalnie. – Celtowie zbierali ją dwa razy do roku, na przełomie zimy i wiosny oraz gdy jesień przechodziła w zimę, jak teraz – kontynuuje nasz rozmówca. – Na trawie w sadzie rozkładali biały materiał i dopiero wchodzili na drzewo, na którym rosła jemioła. Potrząsali gałęzie i ona spadała. Jeśli nie spadła, ścinali jej gałązki specjalnymi, złotymi sierpami albo nożycami, ale wykonanymi ze szlachetnego metalu. Jemioła musiała spaść na biały materiał. Gdyby zleciała bezpośrednio na glebę, utraciłaby nieziemską moc.
Dzięki jemiole będziesz miał liczną rodzinę
Ta nieziemska moc jemioły objawiała się m.in. w płodności. Wierzono, że dzięki niej małżonkowie mają liczne potomstwo. – Wiąże się z tym następna legenda, tym razem o młodym mężczyźnie – zaznacza Mikietyński. – Pewien młodzieniec, całując kobietę, zrywał owoce z krzaka rosnącego w pobliżu. Okazało się, że to owoce gwarantujące płodność. Do dzisiaj, właśnie jako jeden ze zwyczajów bożonarodzeniowych, ludzie całują się pod jemiołą zawieszoną pod sufitem. Chcą tym samym zapewnić sobie płodność w nadchodzącym roku, a więc planują powiększenie rodziny.
Zobacz: Pomysły na udekorowanie domu na Boże Narodzenie
Jemioła rozprzestrzenia się dzięki ptakom – jemiołuszkom. Te pojawiają się u nas w listopadzie (przylatują ze Skandynawii i Rosji), a zostają do marca. – To one oblatują drzewa, na których rośnie jemioła – mówi ekspert. – Zjadają z niej kulki, które potem częściowo trawią. To, co wydalają, ma postać tasiemek. Gdy taka tasiemka dotknie drzewa, zostaje ono skażone. Wkrótce jemioła się na nim pojawi.
Dwuznaczna roślina
Mówi się o jemiole, że to roślina tajemnicza. – I do tego dwuznaczna – podkreśla ogrodnik. – Niektóre źródła podają, że do Europy kontynentalnej przywędrowała ona z Anglii w XVIII wieku, a przecież legendy pochodzące z czasów starożytnych już wtedy wspominały o jemiole.
Faktem jest, że jemioła sprawdza się w medycynie. Stosuje się ją m.in. jako składnik w lekarstwach przeciw rakowi. Zapobiega nadciśnieniu oraz miażdżycy. Panie przechodzące menopauzę i osoby cierpiące na epilepsję też powinny stosować leki z jemiołą w składzie. Jemioła wzmacnia też naszą odporność.
Koniec hotelu Marriott w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?