
Andikitira, Grecja
O sprawie informował w 2019 r. Irish Times. Andikitira to malutka wyspa zamieszkała przez zaledwie kilkadziesiąt osób. Nie ma tu stacji benzynowych ani sklepów, a jedyną atrakcję (poza pięknymi krajobrazami) stanowi pobliski ośrodek naukowy. Władze chcą jednak, by wyspa ożyła, dlatego oferują bardzo atrakcyjne warunki przeprowadzki.
Każdy kandydat zaakceptowany przez władze, kto przeniesie się na wyspę, otrzyma gratis dom wraz z działką oraz 500 euro miesięcznie przez trzy lata. Jak dotąd z programu skorzystało kilka rodzin. Lista oczekujących jest jednak długa, a proces rozpatrywania wniosków – powolny.
Licencja

Cumnock, Australia
Liczące mniej niż 300 mieszkańców australijskie Cumnock kiedyś tętniło życiem, jednak od czasu zamknięcia tutejszej stacji kolejowej mocno podupadło (na zdjęciu okolice miasteczka). Dziś zmaga się z problemem spadającej liczby ludności – i dlatego od 2008 r. oferuje chętnym domy na wynajem za około dolara tygodniowo.
Jak informuje serwis Straits Times, osoby skłonne przeprowadzić się do Cumnock mogą wynająć domy do remontu za mniej niż 1 dolara lub wyremontowane budynki za nieco wyższą, ale wciąż śmiesznie niską kwotę. Program okazał się sukcesem i przyciągnął do miasteczka nowych lokatorów. Obecnie podobne programy uruchamiają także inne pustoszejące miejscowości w Australii.
Licencja

Locana, Włochy
Jak informowało w 2019 r. CNN Travel, położona w pobliżu Turynu miejscowość Locana oferowała nawet 9000 euro osobom, które się tam przeprowadzą. Celem było spowolnienie wyludniania się Locany, w której co roku umiera 40 osób, ale rodzi się tylko 10 dzieci.
Początkowo w programie mogli uczestniczyć tylko Włosi oraz cudzoziemcy mieszkający na stałe we Włoszech, jednak później z tego warunku zrezygnowano. Z oferty mogły skorzystać wyłącznie rodziny z przynajmniej jednym dzieckiem oraz rocznym dochodem na poziomie przynajmniej 6000 euro.
Licencja

Detroit, Stany Zjednoczone
Amerykańskie Detroit było niegdyś ważnym ośrodkiem przemysłu samochodowego. Jednak po drugiej wojnie światowej większość fabryk upadła, a w zubożałym mieście zaczął narastać problem z przestępczością. Dodatkowo rasistowska polityka władz przez lata utrudniała czarnoskórej ludności znalezienie dobrze płatnej pracy czy uzyskanie pożyczek na remont domów. W efekcie duża część Detroit do dziś jest zarastającym pustkowiem pełnym niszczejących budynków.
Według serwisu MoneyNation.com w sprzedaży stale znajduje się nawet 70 tys. opuszczonych domów blisko centrum Detroit. Niektóre z nich można nabyć za zaledwie 1 dolara. W tym wypadku nie jest to żadne działanie ze strony miasta – to sami właściciele próbują pozbyć się generujących koszty pustostanów.