MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Marek Nienartowicz: "I tak to eksprezydent Włocławka robotę w Toruniu znalazł" [FELIETON MINĄŁ TYDZIEŃ]

Marek Nienartowicz
Marek Nienartowicz
To nie - broń Boże! - kandydatki na wiceprezydenty czy do zarządu województwa. To smerfetki z juwenaliów, Piernikaliami teraz zwanymi, które w Toruniu przed tygodniem mieliśmy
To nie - broń Boże! - kandydatki na wiceprezydenty czy do zarządu województwa. To smerfetki z juwenaliów, Piernikaliami teraz zwanymi, które w Toruniu przed tygodniem mieliśmy Piotr Lampkowski
Na początek odszczekać trzeba. Bo prezydent Gulewski tydzień temu wiceprezydentów swoich przedstawił i prezesa Korolki z jednej z marszałkowskich spółek wśród nich nie było. I nie będzie.

Bo w tak zwanym międzyczasie koncepcja się zmieniła. Do wiceprezydenty Zielińskiej i wiceprezydenta Pietrucienia dyrektor Szponka z Regionalnego Ośrodka Polityki Społecznej dołączy. Liczba wędrowniczków po placu Teatralnym, czyli między siedzibami Urzędu Marszałkowskiego i Urzędu Miasta, jednak zgadzać się będzie. Bo dyrektor Szponka to też podwładny marszałka Całbeckiego.

Ponad tydzień już minął, jak Rada Miasta na pierwszej sesji się zebrała. I – mimo zapowiedzi - wiceprzewodniczących tego gremium nie wybrała. W jednej wersji dlatego, że kandydatura radnego Jakubaszka z PiS-u na wiceprzewodniczącego się nie podoba. I radnym z KO/PO, i tym od eksprezydenta Zaleskiego podpaść miał. Cóż jednak z tego, skoro na zgłoszeniu z jego kandydaturą wszyscy pisowscy radni się podpisali. Wedle drugiej wersji, klub KO/PO w rzeczywistości nowej, w której aż 15 radnych w 25-osobowej radzie ma, nieco się zakiwał. Bo z jednej strony, mimo przewagi swej liczbowej wielkiej nad innymi, funkcje wiceprzewodniczących też im oddać chce. Tyle że ta demokratyczna dobroć utratą przez KO/PO przewagi w Konwencie Seniorów rady skończy się może. W nim byłaby większość bez większości. Stąd pomysł, by ci wiceprzewodniczący z klubów innych z KO/PO w konwencie owym się nie znaleźli. W ten sposób większość dla większości by była. Tyle że to grzebania w statucie Torunia, czyli miejskiej konstytucji, wymaga. Jeszcze tylko tego brakuje, by radni PiS „konstytucja, konstytucja” skandować mieli.

Przyznać trzeba, że śmiesznie takie toruńskie rozterki przy sytuacji z Włocławka wypadają. Tam przewodniczącym Rady Miasta człowiek Lewicy został. Dzięki poparciu radnych PiS. Przepadła zaś w głosowaniu kandydatka z KO. To ciąg dalszy sporów z wyborów i tego, że prezydent Kukucki z Lewicy je wygrał, eksprezydenta Wojtkowskiego z KO, miastem przez lat dziesięć rządzącego, pokonując. A jeszcze ciąg dalszy się zapowiada. Bo w lipcu w okręgu z Włocławkiem uzupełniające wybory do Senatu będą. Miejsce w nim prezydent Kukucki, prezydentem zostając, zwolnił. W boju o następstwo po nim za faworyta… eksprezydent Wojtkowski uchodzi. Tyle że okręg z Włocławkiem z okolicą w ramach paktu senackiego dawnej opozycji Lewicy przypada. W klimacie obecnych sporów nie wygląda, by odpuścić go miała.

Te klimaty na klimat w całym regionie wpływają. Bo przecież eksprezydent Wojtkowski robotę w Toruniu, w wybranym przez tygodniem przez sejmik zarządzie województwa, dostał. Pytanie - na bardzo krótko czy na długo? Ta pierwsza wersja obowiązywać będzie, jeśli we wspomnianych wyborach do Senatu wkrótce wystartuje i się dostanie. W razie czego robotę jednak już zapewnioną ma. A jeśli eksprezydent Wojtkowski do Senatu się przeniesie, to do zarządu województwa radny Kopyść, w poprzedniej kadencji samorządu w nim zasiadający i też Włocławek reprezentujący, zapewne wróci. To wszystko chyba na listę regionalnego dziedzictwa politycznego wpisać wypada. Jako przekładaniec włocławski.

Więcej informacji z Torunia i okolic przeczytasz >>>TUTAJ<<<<

Do wyboru człowieka Lewicy głosami ludzi PiS wracając - zapomnieć nie można, że wszystko to oczywiście za wiedzą tak antypisowskiej polityczki jak posłanka Scheuring-Wielgus, wiceministrą kultury też będącą, się działo. W całym tym przekładańcu też mocno zaistnieć chciała. O wejście człowieka Lewicy do zarządu województwa przecież walczyła. Choć Lewica wybory do sejmiku przerżnęła i człowieka nawet jednego w nim nie ma. Miejsce w zarządzie kosztem… eksprezydenta Wojtkowskiego zapewne chyba by się znaleźć miało. Jednak się nie znalazło.

Tak to posłanka i wiceministra Scheuring-Wielgus z Toruniem i okolicą pożegnać się chciała. Bo przecież przez Wielkopolskę do Brukseli i Europarlamentu w nim się znajdującego, ewakuować się zamierza. Nie tylko ukochany Toruń przy tym porzucić planuje, ale i wymarzoną robotę w ministerstwie kultury. Po ledwie pół roku. Tak się dla partii i Polski całej poświęcić chce. Na tym nie koniec. Posłanka przecież znać daje, że za rok kandydatką na prezydentę Polski być może. No i kto wtedy twierdzić będzie, że Lewica z Torunia martwa prawie jest?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

POLITYCY jako dzieci

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska