– Dom? O nie! Dziękuję. Samo odśnieżanie mnie zniechęca. W mieszkaniu czuję się najlepiej – mówi Zbigniew Fronczek, ginekolog i seksuolog kliniczny z Bydgoszczy. Pan doktor z żoną Marią (z zawodu muzykoterapeutką) od 30 lat mieszka w bloku przy ul. Sandomierskiej na Kapuściskach.
– Chciałem przed laty kupić dom za miastem, ale żona mnie do tego zniechęciła. Uświadomiła mi, że trzeba byłoby wtedy odśnieżać teren wokół posesji i poświęcać sporo czasu na pielęgnację ogrodu. To nie dla mnie – żartuje Zbigniew Fronczek.
Fan opery
W mieszkaniu Pan Zbigniew czuje się najlepiej. To znaczy: najwygodniej. Jego ulubionym miejscem jest kącik wypoczynkowy. – Lubię po całym dniu pracy zatopić się w fotelu i poczytać książki albo gazety. Albo po prostu usiąść w przyciemnionym świetle przy szklanym stoliku, popijać herbatę i zrelaksować się, słuchając muzyki poważnej. Tak, tak, jestem „operofanem".
Biel z lawendą
W sypialni dominują biel i kolor lawendowy. Białe są tutaj ściany, sufit i panele podłogowe oraz meble. Ściany nie są monotonne. Ożywiają je pejzaże. Wrzosowa za to jest pościel i narzuta na łóżko oraz ozdobne poduchy.
Na półkach i szafkach widać pamiątki z dalekich podróży państwa Fronczek. – Zwiedziliśmy prawie wszystkie kontynenty z wyjątkiem Antarktydy. Z każdej wycieczki przywozimy figurki albo przewodniki. Sporo się tego nazbierało.
Kuchnia połączona z jadalnią
– My, domownicy albo nasi goście mogą widzieć, jak pani domu pitrasi. Ja do gotowania mam dwie lewe ręce. W kuchni to ja najbardziej lubię... jeść. No, ewentualnie jajka na twardo mogę ugotować – śmieje się lekarz.
Kuchenne ściany są ozdobione ręcznie malowaną porcelaną. Wszystkie figurki, filiżanki, świeczniki i zegary, a nawet obrazki i kalendarz są w odcieniu niebieskiego.
Gabinet jest miejscem pracy doktora. I nie chodzi tu wcale o gabinet lekarski. W pomieszczeniu znajduje się laptop, masywne biurko i regał z książkami.
W mieszkaniu tym nawet łazienka jest stylowa. Niedawno zrobiono w niej remont. Kabina prysznicowa lśni szkłem i niklem. Odbija się w podłodze wyłożonej kaflami.
Serwis po babci
– Najstarszą rzeczą w mieszkaniu j est ponadstuletni serwis obiadowy, który otrzymaliśmy w spadku po babci mojej Marii – mówi seksuolog. – Trochę młodszy jest budzik, który kupiłem na Kaukazie. Tam właśnie spędzałem z żoną miesiąc poślubny.
O doborze mebli i sprzętów, które mają się znaleźć w mieszkaniu decyduje żona Pana Zbigniewa, ponieważ jego zdaniem ma świetny gust. Mąż jedynie akceptuje jej wybory.
Cykl „Wizyta u VIP-a" będzie prezentowany na łamach „Pomorskiej". Artykuły wraz ze zdjęciami z mieszkań i domów osób znanych z pierwszych stron gazet będą ukazywać się 2-3 razy w miesiącu.
Pomorskie Targi Mieszkaniowe "Dom Mieszkanie Wnętrze" w Gdyni
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?