– Dom? O nie! Dziękuję. Samo odśnieżanie mnie zniechęca. W mieszkaniu czuję się najlepiej – mówi Zbigniew Fronczek, ginekolog i seksuolog kliniczny z Bydgoszczy. Pan doktor z żoną Marią (z zawodu muzykoterapeutką) od 30 lat mieszka w bloku przy ul. Sandomierskiej na Kapuściskach.
– Chciałem przed laty kupić dom za miastem, ale żona mnie do tego zniechęciła. Uświadomiła mi, że trzeba byłoby wtedy odśnieżać teren wokół posesji i poświęcać sporo czasu na pielęgnację ogrodu. To nie dla mnie – żartuje Zbigniew Fronczek.
Fan opery
W mieszkaniu Pan Zbigniew czuje się najlepiej. To znaczy: najwygodniej. Jego ulubionym miejscem jest kącik wypoczynkowy. – Lubię po całym dniu pracy zatopić się w fotelu i poczytać książki albo gazety. Albo po prostu usiąść w przyciemnionym świetle przy szklanym stoliku, popijać herbatę i zrelaksować się, słuchając muzyki poważnej. Tak, tak, jestem „operofanem".