Kielce: nowe mieszkania dla niepełnosprawnych i osób starszych

Już we wrześniu zostaną w Kielcach oddane samodzielne mieszkania dla niepełnosprawnych dorosłych wychowanków Domu Dziecka oraz mieszkania dla osób starszych usytuowane w Domu Pomocy Społecznej przy ulicy Jagiellońskiej. Takie rozwiązania zastosowano po raz pierwszy w kraju.

– Gdybyśmy nie urządzili tych mieszkań dla wychowanków Domu Dziecka, którzy mają pewne niepełnosprawności, musieliby pójść do Domów Pomocy Społecznej, bo w normalnym bloku wśród zdrowych mieszkańców by sobie nie poradzili – informuje Magdalena Gościniewicz, wicedyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, który te dwie inwestycje realizował. – A przecież młodzi ludzie na starcie, niezbyt dobrze czuliby się w otoczeniu starszych pensjonariuszy. Nasze rozwiązanie umożliwi kilkunastu osobom samodzielną egzystencję w godnych warunkach i miłym otoczeniu, a w razie pojawienia się najmniejszych kłopotów będą mogli skontaktować się błyskawicznie z pracownikami Domu Dziecka Kamyk przy ulicy Toporowskiego, naciskając jedynie odpowiedni przycisk. Doświadczeni pracownicy zostali odpowiednio przeszkoleni i mają za zadanie wspierać w samodzielności nowych lokatorów zabytkowej willi, w które mieścił się poprzednio Rodzinny Dom Dziecka. Dyrektor Gościniewicz wyjaśniała, że każdy z mieszkańców będzie sam robił sobie zakupy, gotował, spędzał wolny czas tak jak lubi, niektórzy będą kontynuowali naukę, dla innych może się uda znaleźć pracę.

Z kolei przy Domu Pomocy Społecznej przy ulicy Jagiellońskiej będzie oddanych dziewięć mieszkań jednoosobowych dla seniorów i dziesięć dwuosobowych. W tym przypadku, jak tłumaczy dyrektor Marek Scelina będzie działała taka sama zasada, seniorzy, którzy nie będą umieli poradzić sobie z jakimś problemem będą mogli liczyć na pomoc pracowników tej placówki. Wystarczy, że nacisną właściwy przycisk i połączą się z wykwalifikowanym pracownikiem.

Oba przedsięwzięcia zostały sfinansowane w 20 procentach przy udziale środków miasta i w 80 procentach z funduszy norweskich. Pracownicy ośrodka pomocy i władze miasta uważają, że dopiero za pół roku będzie można rzetelnie ocenić, czy te projekty sprawdziły się, a lokatorzy tych specyficznych mieszkań będą z nich zadowoleni.